Zanim powstały media społecznościowe, tygodnik "NIE" był pismem, po które sięgała określona grupa odbiorców ceniących ostrą publicystykę połączoną z kontrowersyjnym poczuciem humoru.
Postrzeganie "NIE" oraz jego założyciela, Jerzego Urbana, zaczęło się zmieniać, gdy na Facebooku powstał profil tygodnika. Zamieszczane tam treści w tak zabawny, błyskotliwy, a jednocześnie przystępny sposób opisywały rzeczywistość, że strona w niedługim czasie zanotowała ogromny wzrost popularności.
Przez dłuższy czas tajemnicą pozostawało, kto stoi za tą spektakularną wizerunkową przemianą "NIE". Wreszcie okazało się, że za tę strategię odpowiada Michał Marszał. Prowadzone przez niego profile biją rekordy zasięgów, a sam Marszał przyznaje, że w pracy spędza niemal całą dobę.
Jestem w niej non stop, jak tylko się obudzę. Moja dziewczyna chodzi do pracy na ósmą i przy okazji mnie budzi. Biorę z szafki telefon i sprawdzam, co się wydarzyło. Zawsze da się coś skomentować - mówił jakiś czas temu w wywiadzie dla "Press".
Michał Marszał zaskoczył wszystkich informacją o ślubie
Dużym zaskoczeniem był niedzielny wpis Marszała na Instagramie, w którym dziennikarz poinformował, że przez jakiś czas będzie niedostępny w mediach społecznościowych.
Przepraszam, ale mam love appointment - napisał tajemniczo na InstaStories.
Kilka godzin później Michał zamieścił zdjęcie, które rozwiało wszelkie wątpliwości. Okazało się bowiem, że słynny memiarz właśnie się ożenił. Zdjęcie z sesji ślubnej Marszał podpisał słowami "Łobuz kocha najbardziej".
Pod postem pojawiły się gratulacje i zabawne komentarze.
Najlepszego dla Was, Łobuziaki; Niech żyje para memiarska; Czego to człowiek nie zrobi, żeby się wymigać od roboty w weekend!; Życzę szczęścia, żebyś już więcej ślubów nie musiał brać, bo jak my wytrzymamy kolejną dobę bez storisków?; Złamałeś serca milionom fanek! - piszą internauci.
Pudelek gratuluje młodej parze!
Zobacz też: Omenaa Mensah i Rafał Brzoska wzięli DRUGI ŚLUB! Małgorzata Rozenek pokazała ceremonię (ZDJĘCIA)