Michał Milowicz od lat pielęgnuje wizerunek maczo. Aktor ma na swoim koncie głównie role śmiesznych "twardzieli" i nieudolnych gangsterów, a wielu osobom kojarzy się ze słabymi produkcjami typu Kac Wawa czy Ostatni Klaps. Ostatnio Michał dostał rolę w filmie Kobiety bez wstydu. Przy okazji jego promocji postanowił opowiedzieć o swoim podejściu do do "bezwstydnych kobiet" i relacji damsko-męskich:
Kobieta musi mieć w sobie trochę wstydu, a potem to zależy od okoliczności. I od czasu, jaki powinien trwać od znajomości - tłumaczy. Później bezwstydność jest mile widziana. Wy jesteście z Wenus, my z Marsa. Mamy trochę inaczej. I ciężko nam często siebie zrozumieć, my jesteśmy bardziej prostolinijni, wy co innego mówicie, co innego robicie.
Źródło: Agencja TVN/x-news