"Ojciec Mateusz" to niewątpliwie jeden z bardziej lubianych polskich seriali. Świadczy o tym chociażby fakt, że produkcja emitowana jest nieprzerwanie od 2008 roku. Co prawda w ostatnim czasie nad tasiemcem zawisły ciemne chmury, ale widzowie wciąż mogą oglądać nowe odcinki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poza tytułowym ojcem Mateuszem granym przez Artura Żmijewskiego, w serialu jest kilka innych charakterystycznych postaci. Zalicza się do nich m.in. sympatyczny aspirant Mieczysław Nocul, w którego wciela się Michał Piela. O aktorze kilka lat temu zrobiło się głośno za sprawą imponującej metamorfozy - mężczyzna schudł bowiem aż 30 kilogramów.
Schudł 30 kilogramów. Michał Piela opowiedział o swojej przemianie
W najnowszym wywiadzie 45-latek opowiedział m.in. o swojej przemianie. Wyjaśnił, że choć temat utraty przez niego sporej liczby kilogramów regularnie wraca do mediów, od lat jego waga stoi w miejscu.
W związku z tym, że nie daję żadnych pretekstów do plotek, to za każdym razem, gdy gdzieś się pojawię, ten temat wraca. Co jakiś czas pojawiają się nowe artykuły o tym, że znowu schudłem. To nieprawda - mówi w rozmowie z Plejadą, dodając:
Ładnych parę lat temu zrzuciłem trochę kilogramów, ale od tego momentu moja waga stoi w miejscu. Uważam, że dziś nie jestem ani za gruby, ani za chudy, tylko w sam raz.
Michał nie chciał jednak zdradzać, czemu zawdzięcza swoją metamorfozę.
Szczerze mówiąc, nie chciałbym się nad tym dłużej rozwodzić - uciął temat.
Michał Piela miał nieprzyjemności w związku ze swoją wagą?
Zapytany z kolei, czy ktoś kiedyś postawił mu warunek, że dostanie jakąś rolę, jeśli schudnie, odpowiedział:
Nie. Ale jeżeli rola byłaby tego warta, jestem gotowy schudnąć. Nie miałbym z tym problemu - zapewnił.
Zapewnił również, że nigdy nie doświadczył w pracy body shamingu.
Nikt by się na to nie odważył. Za dobrze wyglądam - zażartował. Słyszałem, że niektórzy aktorzy tego doświadczyli, ale mnie to nie spotkało. A pracowałem z różnymi reżyserami, nawet z takimi, którzy w środowisku mają opinię tyranów.
Michał Piela zmaga się z cukrzycą. Tak mówi o chorobie
Podczas rozmowy Piela otworzył się na temat cukrzycy, z którą zmaga się od paru lat.
(...) Cukrzyca to ważny temat, który trzeba nagłaśniać. Ta choroba jest cichym zabójcą i dotyka więcej osób, niż mogłoby nam się wydawać - zaczął, następnie wspominając, jak się dowiedział o problemach zdrowotnych:
W trakcie stawiania lekarskiej diagnozy poinformowano mnie, że mam cukrzycę typu drugiego.
Aktor nie załamał się jednak, ponieważ wśród bliskich ma kilka osób chorujących na cukrzycę.
Mogłem się tego spodziewać, bo w mojej rodzinie jest kilku cukrzyków. W pewnym sensie byłem więc na to przygotowany. Nie rozpaczałem. Po prostu zacząłem to kontrolować.
Gdy dziennikarz zapytał go o to, czy w związku z diagnozą musiał wiele zmienić w swoim życiu, odpowiedział:
Zacząłem brać leki, mniej jeść i bardziej uważać na to, co ląduje na moim talerzu. Nie dojadam między posiłkami, a jak jestem już najedzony, to nie kończę dania na siłę. Ale nie trzymam się jakiegoś specjalnego jadłospisu. Po prostu jestem na diecie MŻ - mniej żreć - opowiada rozbawiony.
Gwiazdor "Ojca Mateusza" nie ukrywa, że dzięki dojrzałemu podejściu do swojego schorzenia dziś żyje mu się lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Przede wszystkim nie jest już tak śpiący.
Odkąd wiem, że mam cukrzycę i kontroluję poziom cukru w organizmie, jestem bardziej wypoczęty. Wcześniej non stop chciało mi się spać. Byłem w stanie przysnąć nawet w trakcie kręcenia sceny w serialu. Teraz mi się to już nie zdarza.
Wiedzieliście, że serialowy aspirant Nocul jest cukrzykiem?