Anna Mucha w jednym z ostatnich wywiadów wróciła pamięcią do piątej edycji emitowanego przed laty na TVN-ie "You Can Dance". Aktorka wraz z Agustinem Egurrolą i Michałem Pirógiem zasiadała za stołem jurorskim i oceniała umiejętności uczestników, jednak okazuje się, że nie wspomina tego czasu z największym sentymentem.
Mucha ujawniła, że Egurrolla miał rzekomo faworyzować uczniów swojej szkoły, którzy próbowali sił w telewizyjnym talent show. Dodatkowo na planie ponoć panowała nieprzyjemna atmosfera, przez co nie miała ochoty dłużej tam pracować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Piróg odpowiada na słowa Anny Muchy
Choć sam właściciel szkół tańca nie pokusił się o skomentowanie sprawy, to wyręczył go dawny kolega zza stołu jurorskiego. Michał Piróg zasugerował, że Anna Mucha nie ma pojęcia o środowisku tanecznym, stąd wysuwa błędne wnioski na temat pracy nad programem.
Przykro mi to głośno mówić, ze względu na naszą znajomość czy wręcz przyjaźń, ale Ania opowiada kompletne bzdury. Bredzi, jak mało kto! Wynika to chyba przede wszystkim z jej kompletnej nieznajomości środowiska tanecznego. Ludzie uczący tańca dobrze znają osoby, które tańczą, zwłaszcza te, które mają talent i się wyróżniają. Ale to nie znaczy, że osoby, które znaliśmy, miały w programie jakieś szczególne względy. Ocenialiśmy ich umiejętności, a nie to, jak bardzo je znaliśmy - wyjaśnił Michał Piróg serwisowi WP Teleshow.
Tancerz potwierdził, że Agustin Egurrola znał wielu uczestników programu, o czym zdarzało mu się nie informować. Sam sobie nie ma nic do zarzucenia.
Jedyną uwagą, jaką można do niego mieć w tym kontekście, jest zarzut, że nie informował wystarczająco wyraźnie o tym, w jakim stopniu zażyłości jest z daną osobą. Ja zawsze mówiłem o tym bardzo jasno. Bo zdarzały się przecież sytuacje, że w eliminacjach czy już na etapie nagrań pojawiały się osoby, które uczyłem. Zaznaczałem to głośno i wprost. Nigdy niczego nie ukrywałem.
Co ciekawe, Anna Mucha nie jest jedyną jurorką, która źle wspomina "You Can Dance". Michał Piróg wyznał, że przez jej żenujące zachowanie oraz tworzenie konfliktów nie czuł się dobrze na planie.
To była prawdziwa żenada. Tancerze i tancerki były na bardzo dalekim planie. Najważniejsze było ego Muchy. Mówi dziś, że były kłótnie między jurorami. I tu rzeczywiście ma rację. Ale trzeba pamiętać o jednym - to ona wywoływała te spory. Nieustannie. Była bardzo mocno skupiona na autopromocji i domagała się coraz większej pozycji w programie. Efekt był taki, że często głosowała niejako przeciwko mnie. Talent danej osoby nie miał dla niej znaczenia, ważniejsze było to, żeby pokazać, że ma inną opinię ode mnie. To było słabe, żeby nie określić tego ostrzej. Mówię dziś o tym głośno, bo takimi wypowiedziami, jak te z zarzutami wobec Egurroli, Mucha obala dziesięć lat mojej ciężkiej pracy na rzecz programu i osób, które brały w nim udział. W żadnym razie nie mogę na to pozwolić - podsumował.
Myślicie, że Agustin Egurrola przyłączy się do dyskusji?