Problem homofobii w Polsce szczególnie nasilił się w ostatnich miesiącach. Obrzydliwe, dehumanizujące deklaracje wygłaszane przez polityków partii rządzącej, ochoczo powtarzane później przez "dziennikarzy" Telewizji Publicznej, doprowadziły do intensyfikacji ataków na osoby LGBT. Do kolejnego szokującego wydarzenia doszło w ostatni piątek. Policjanci w Warszawie brutalnie spacyfikowali aktywistów LGBT i aresztowali część z nich.
Zachodni świat z niepokojem przygląda się temu, co dzieje się w Polsce i porównuje standardy naszej demokracji do tego, co dzieje się na Węgrzech czy nawet w Rosji.
Głos w sprawie wydarzeń politycznych chętnie zabierają gwiazdy. Michał Piróg, który był jednym z pierwszych wyoutowanych celebrytów w Polsce, postanowił wyznać, jaki ma stosunek do ojczyzny, w której coraz trudniej mu żyć.
Zobacz też: Dawid Podsiadło wspiera aktywistów LGBT i KPI z Kingi Dudy! "Taki ładny apel miałaś. Taki ładny..."
Polska jest moim domem. Jest mi ojcem i matką. Polakiem jestem i dzieckiem Polaków. Polska krew w żyłach mi płynie. Teraz zdaje się, że matka na mnie pluje, lecz nie jej to ślina a ludzi, którzy hańbią jej imię. Niczym Rosja, Prusy i Austria, będąc u władz mego kraju. Plując na braci i siostry swoje. Mówią, że nie ma dla nas miejsca. Jestem, byłem i będę. Możesz mnie chcieć uciszyć, lecz krzyczeć będę. Możesz mnie wypędzić, lecz zapewniam, że powrócę. Możesz mnie jak Hitler zabić, lecz odrodzę się w następnych pokoleniach - napisał Piróg na Instagramie.
Jestem przecież Polską, która zawsze się odradza. Jesteś zaborem, uzurpatorem, kłamcą i złodziejem który kłamstwem i siłą chce rzeczywistość zmienić. Lecz pamiętaj rządowy urzędniku, twoi poprzednicy źle skończyli. Czas twój nadchodzi może leniwie, lecz jest nieuniknione, od którego nie uciekniesz - dodał celebryta.
Zgadzacie się z nim?