Polski Związek Piłki Nożnej zmienia selekcjonerów jak rękawiczki. Po każdej większej porażce Biało-Czerwonych rozpoczynają się poszukiwania nowego trenera, a całemu zamieszaniu towarzyszy nadzieja na sukcesy piłkarzy w przyszłości. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsc jesienią ubiegłego roku. Wtedy to kierowanie rodzimą drużyną przekazano w ręce Michała Probierza.
Następca Fernando Santosa urodził się 1972 roku, a pierwsze kroki na boisku stawiał, mając zaledwie siedem lat. Pasję do piłki nożnej zaszczepił w nim najpewniej ojciec, który w przeszłości sprawdzał się na murawie jako sędzia. Michał Probierz rozpoczął karierę w Ruchu Chorzów, a zanim został szkoleniowcem grał jeszcze m.in. w Pogoni Szczecin i Górniku Zabrze. Szczególnie interesujący jest jednak okres, w którym Probierz stawiał pierwsze piłkarskie kroki za granicą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Probierz spędził dobę w niemieckim areszcie. Po latach ujawnił, jak trafił za kraty
Mając 16 lat, Michał Probierz wyjechał na testy do Niemiec z nadzieją, że zasili jeden z tamtejszych klubów piłkarskich. To właśnie wtedy wydarzył się jeden z najbardziej szalonych incydentów w jego życiu - przyszły trener polskiej reprezentacji trafił za kraty. O całym zajściu opowiedział kilka tygodni temu, goszcząc w programie Kuby Wojewódzkiego.
Miałem historię, że w wieku 16 lat jeden agent chciał mnie namówić, żebym wyjechał do Niemiec. Trzeba było wtedy przekraczać granicę polsko-czeską, co zrobiłem w bagażniku, bo nie miałem wizy do Niemiec. Przyjechaliśmy do Niemiec, później do Belgii. Mieszkałem miesiąc i okazało się, że w tym klubie nie do końca jest tak, jak miało być. Byłem na testach, nie udało się i postanowiłem wrócić autostopem - wspominał.
W nocy uciekłem przez okno, miałem kuzynkę w Niemczech i zadzwoniłem, że wracam. Tamten agent postraszył ich policją, powiedzieli gdzie jestem. 23, stoję na dworcu i widzę, że szukają kogoś. I tak się okazało, że trafiłem do aresztu, bo gość powiedział, że go okradłem, co nie miało w ogóle miejsca - wytłumaczył Michał Probierz.
Ostatecznie Michał Probierz spędził w areszcie 24 godziny, a policjanci kupili mu bilet na pociąg do Polski, gdyż został bez pieniędzy. Warto dodać, że w przyszłości spełnił swoje marzenie i grał w niemieckich klubach BayerN 05 Uerdingen oraz SG Wattenscheid 09.