Michał Rachoń podjął pracę dziennikarską w 2012 r. Od początku swojej kariery wiązał się z mediami prawicowymi. Rozpoczął ją od publikowania na łamach "Gazety Polskiej". Już po niespełna roku trafił na szklane ekrany. Na antenie TV Republika prowadził pasmo poranne oraz magazyny publicystyczne.
Przełom w jego zawodowej działalności nastąpił w roku 2016, kiedy dołączył do ekipy prezenterów TVP Info. Jest gospodarzem programu "Jedziemy" oraz współprowadzącym "Minęła dwudziesta". Rachoń zyskał spory rozgłos za sprawą swoich wyrazistych poglądów i nieszablonowych zachowań, które niejednokrotnie prezentował na antenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym w przeszłości zajmował się Michał Rachoń?
Przed rozpoczęciem pracy w mediach Rachoń studiował politologię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Ukończył ją po obronie pracy magisterskiej na temat kampanii wyborczej Stanisława Tymińskiego. Kontynuował naukę podyplomową w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, którego działalność dotyczy państw byłego bloku komunistycznego.
Przyszły dziennikarz łączył czas nauki z karierą sportową. Wykorzystując atut swojego dwumetrowego wzrostu przez wiele lat trenował koszykówkę. Był zawodnikiem trójmiejskich klubów AZS Politechnika Gdańska i GTK Gdynia oraz trzecioligowego KS Legion Legionowo.
W połowie lat 90. Rachoń pomagał w organizacji turniejów tenisowych, pracując później w charakterze rzecznika prasowego i specjalisty ds. PR. Zawodowo związany był również z wydarzeniami żeglarskimi organizowanymi przez prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.
Szerokim echem odbił się sopocki happening z jego udziałem. 14 lat temu podczas wizyty Władimira Putina w Polsce pojawił się w przebraniu... penisa przed hotelem, w którym zatrzymał się prezydent Rosji. Za swój występek usłyszał prokuratorski zarzut znieważenia przedstawiciela obcego państwa. Ostatecznie sprawa została umorzona, lecz spotkała się z bardzo dużą krytyką polityków PiS-u. Rachoń należał wówczas do lokalnych struktur partii.
Do historii przeszła również jego głośna akcja z konferencji prasowej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziennikarz nie ustępował w ustaleniu powiązań finansowych między fundacją Jurka Owsiaka a spółką Mrówka Cała prowadzoną przez jego żonę. Wyraźnie poirytowany działacz wyprosił go z wydarzenia. Jak przyznał później prezenter informacyjny, został zaatakowany przez ochroniarzy.
Spodziewalibyście się po nim tak śmiałych poczynań?
ZOBACZ TEŻ: Jest szefową "Wiadomości" TVP, ale wcale nie chciała być dziennikarką. Oto wykształcenie Danuty Holeckiej
Chcemy wciąż się rozwijać, a Twój głos jest dla nas bardzo ważny. TU krótka ankieta, w której możesz podzielić się z nami swoją opinią.