Michał Sieczkowski pojawił się na show biznesowym radarze w 2008 roku, gdy wcielił się w rolę Mateusza Wojciechowskiego w serialu "Plebania". Występował też w innych produkcjach, takich jak "Klan" czy "Magda M.", a wcześniej spełniał się też jako reżyser podczas prac nad spektaklem "Sallinger". W pewnym momencie aktywności zawodowe przykrył natomiast jego zaskakujący coming out.
W okresie medialnej rozpoznawalności Sieczkowski ożenił się z ówczesną partnerką i wkrótce na świat przyszedł ich syn. Ich małżeństwo nie trwało jednak długo, gdyż w 2009 roku Michał dokonał homoseksualnego coming outu na łamach magazynu "Replika". W szczerym wywiadzie, okraszonym nagłówkiem "Aktor, tata, gej" na okładce pisma, opowiedział prawdę o swojej orientacji.
Przez dwa lata byłem z kobietą i urodziło nam się dziecko. To był prawdziwy związek, tak wyszło. Kiedy się rozstaliśmy, wielu ludzi nie wiedziało, co o mnie myśleć, to było niejasne, czy właściwie ta żona, czy chłopak, czy co? Ale moje małżeństwo nastąpiło po okresie bycia otwartym gejem - wyznał w wywiadzie z Krzysztofem Tomasikiem.
Zobacz także: Te gwiazdy dokonały COMING OUTU: Michał Szpak, Andrzej Piaseczny, Joanna Okuniewska... (ZDJĘCIA)
Rozstanie oczywiście nie było łatwe dla żadnej ze stron, natomiast aktor miał ogromne wsparcie ze strony żony, która nie utrudniała mu kontaktu z synem. Wszystko oczywiście dla dobra ich wspólnego dziecka, któremu też powiedział prawdę o sobie.
Od początku było też jasne, że ona nie będzie przeszkadzała w kontakcie z dzieckiem, że będziemy działać ponad podziałami dla dobra Wojtka - wspominał. Uznałem, że mówienie jest lepsze niż niemówienie. Mój naturalny stosunek do homoseksualizmu jest też tarczą dla mojego dziecka, potwierdzeniem, że to nie jest nic złego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie Sieczkowski przyznał, że prawdę o własnej orientacji znał już jako nastolatek. W wieku 15 lat zdecydował się na coming out przed rodzicami, jednak ich reakcja wcale nie była pozytywna. W efekcie matka zabrała go na wizytę u psychologa, a on nie czuł się akceptowany przez najbliższych.
Gdy miałem dwanaście lat, to już wiedziałem. Dość wcześnie powiedziałem też moim rodzicom, miałem piętnaście lat - mówił. Pierwsza ich reakcja to był kubeł zimnej wody, bo spodziewałem się, że się ucieszą z tej radosnej nowiny (śmiech). A oni się załamali, dla nich homoseksualizm był jednoznaczny z marginesem społecznym.
Nośny medialnie coming out okazał się początkiem końca kariery Michała w rodzimym show biznesie. Dziś aktor ma 46 lat i na co dzień mieszka w Czechach, a jego syn jest już dorosły. To tam Sieczkowski rozwijał karierę artystyczną i zajmował się m.in. tłumaczeniem czeskich sztuk teatralnych na język polski. Obecnie współpracuje z jednym z serwisów zajmujących się audiobookami.
W 2016 roku miłość znalazł natomiast u boku reżysera Lukáša Trpišovský'ego. W czerwcu 2021 roku wystawiał wraz z nim we wrocławskim teatrze sztukę Hansa Christiana Andersena "Jaki ten świat jest wielki!". Sieczkowski zajmował się przekładem scenariusza, a Trpišovský reżyserią. Panowie chronią prywatności przed mediami i nie publikują wspólnych zdjęć.