W miniony weekend widzowie TVP zdecydowali, że w kolejnym konkursie Eurowizji Polskę będzie reprezentował Michał Szpak. Wokalista, który dał zapamiętać się jako kontrowersyjny uczestnik X Factor, niektórym przypomina Conchitę Wurst - drag queen, która wygrała Eurowizję dwa lata temu. W rozmowie z nami Michał mówi, że takie porównania są zdecydowanie nieuzasadnione:
Nie czuję w żaden sposób powiązany z Conchitą, nie ujmując jej talentu i tego, że znalazła sposób na siebie. To niezwykłe. Wielu artystów przez całe życie szuka pomysłu, który będzie w stanie ich sprzedać - wyjaśnia Michał. Conchita to zrobiła i zrobiła to spektakularnie. Ludzie ją kochają, bardzo dobrze się o niej wypowiadają. Co najważniejsze, ten człowiek potrafi śpiewać. Za wielu ludźmi na polskich i zagranicznych rynkach stoją teraz tylko syntezatory, co nie jest fajne.
Myślicie, że Michał poradzi sobie na Eurowizji?