Niebawem na antenę TVN trafi "Czas na show. Drag Me Out". W roli prowadzącej oryginalnego show sprawdzi się Mery Spolsky, za stołem jurorskim zasiądą natomiast: Anna Mucha, Andrzej Seweryn i Michał Szpak. Aktualnie wszyscy zaangażowani usilnie promują program.
Michał Szpak żałuje pracy w TVP?
W środę cała ekipa pojawiła się na planie "Czas na show. Drag Me Out". Nie zabrakło wspólnych zdjęć i rozmów z mediami. Michał Szpak udzielił wywiadu obecnemu na miejscu reporterowi Pudelka. Przypominamy, że to nie pierwszy raz, jak wokalista będzie spełniał się w roli jurora. Wcześniej przez kilka sezonów był trenerem w "The Voice of Poland". Zdradził, czy żałuje "romansu z TVP".
W ogóle tego nie żałuję. Akurat funkcjonowałem tam w tym czasie, kiedy jeszcze nie miałem, czego żałować. Kiedy zaproponowano mi udział w "The Voice of Poland", tam jeszcze nie było tak radykalnych zmian i takiego radykalnego zdania na różne sytuacje i poglądy osobiste - wyjaśnił Cezaremu Wiśniewskiemu, twierdząc, że współpracę z TVP zakończył w idealnym momencie.
Wważam, że wycofałem się w bardzo dobrym momencie, w dobrym wydaniu. I absolutnie czuję się dobrze z tym, bo miałem wspaniałych uczestników. Wylansowałem dwie wspaniałe osoby, które świetnie sobie radzą na polskim rynku . To była naprawdę niezwykła przygoda i uważam, że "The Voice" jest naprawdę wspaniałym formatem.
Michał Szpak zdradza, co myśli o niejawnych preselekcjach i kandydatach na Eurowizję
Zapytany z kolei o zbliżającą się Eurowizję i niejawne preselekcje do konkursu, odparł:
To jest super, że są niejawne. Nie wszystkie kraje mają jawne preselekcje. I być może będzie to właśnie sytuacja, w której ten budżet, który poszedłby na organizację preselekcji, pójdzie na występ uczestnika. To jest niezwykle ważne. Nie zapominajmy o tym, że to wszystko generuje koszty.
Obeznany z tematem artysta ujawnił również, co myśli o tegorocznych kandydatach na eurowizyjnych reprezentantów. Gdy pojawił się temat Justyny Steczkowskiej, pokusił się o dyplomatyczną odpowiedź.
Niech to będzie Justyna Steczkowska, niech to będzie Edyta Górniak, niech to będzie np. Krystyna Prońko, która wzięła udział, z tego, co wiem - wymienia, kwitując: Niech wygra najlepszy. A ten, kto zdobędzie ten bilet, niech wykorzysta tę szansę tak dobrze, jak tylko będzie umieć.
Posłuchajcie. Wybierające się na Eurowizję koleżanki docenią słowa Michała?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo