Odkąd 22 października Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł, że aborcja ma być zabroniona również w przypadkach, gdy płód jest nieodwracalnie uszkodzony, w kraju zapanował jeszcze większy chaos niż ten spowodowany pandemią.
Ludzie masowo zaczęli protestować na ulicach, a w piątek przez Warszawę przeszedł gigantyczny marsz, w którym wzięło udział 100 tysięcy ludzi. Kobiety zapowiadają, że jeżeli rząd nie spełni ich postulatów, będą strajkować do skutku.
W marszach biorą udział jednak już nie tylko Polacy, którzy opowiadają się za prawem do aborcji, ale także ci, którzy mają dosyć rządu i Jarosława Kaczyńskiego. Nie jest bowiem tajemnicą, że to prezes Prawa i Sprawiedliwości "pociąga za sznurki". W dodatku zdaje się kompletnie nie rozumieć obecnej rzeczywistości, co potwierdził tylko swoim ostatnim przemówieniem.
Przypomnijmy: Jarosław Kaczyński zabiera głos w sprawie strajków kobiet: "To atak, który ma ZNISZCZYĆ POLSKĘ"
W sobotę na ulicy Mickiewicza na Żoliborzu, gdzie mieści się też dom Jarosława Kaczyńskiego, odbył się happening nawiązujący do obrzędu "Dziadów". Wzięli w nim udział m.in. Michał Szpak, Krzysztof Zalewski, Natalia Przybysz, Maria Sadowska i Ralph Kaminski. Artyści zabrali się w dwóch mieszkaniach, na parapetach ustawili głośniki, a na oknach namalowali błyskawice. Śpiewali i recytowali fragmenty dramatu Adama Mickiewicza. Nastroju dodawały migoczące światła i dym.
Artyści skandowali też wraz z tłumem hasło "Mój wybór, moje ciało!". Relację z performance'u Szpak opublikował na Instagramie. W komentarzach internauci zachwycają się występem.
"Boże, co za genialna akcja", "To było piękne", "Niesamowici", "Bardzo mocne to bylo i odważne. Podziwiam was", "Jesteście genialni!" - piszą.
Co sądzicie o takiej formie protestowania?
Zobacz też: Jadwiga Emilewicz szokująco o wolności kobiet: "Kończy się wtedy, gdy ZACHODZĄ W CIĄŻĘ"