Michał Wiśniewski i Mandaryna przez lata utrzymywali, że ich kontakty są poprawne. Niestety, co pewien czas okazywało się, że nie do końca jest między nimi aż tak idealnie, jak sami przekonują. Ostatnio na przykład Marta niespodziewanie wbiła delikatną szpilę Michałowi, wypowiadając się na temat jego konfliktu z Karoliną Pisarek na planie "Twoja Twarz Brzmi znajomo".
Mandaryna wymownie przyznała wówczas, że zachowanie jej eks męża może się różnić przed i z dala od kamer. Co ciekawe, Michał w odpowiedzi postanowił ją zablokować.
Zajmijmy się sobą, nie żyjmy życiem innych. Ja nie muszę mówić o Mandarynie, wystarczy, że Mandaryna dużo mówi o mnie - tłumaczył w rozmowie z Pomponikiem.
Podczas poniedziałkowej konferencji Polsat SuperHit Festiwal Michał Dziedzic z Pudelka podpytał Wiśniewskiego o jego obecne relacje z Mandaryną. Czerwonowłosy lider Ich Troje dość gorzko wypowiedział się o komentarzach Marty na temat jego osoby:
Myślę, że niepotrzebne jest wypowiadanie się na mój temat. Mamy wspaniałe dzieci, które nas będą łączyć do końca życia. Natomiast absolutnie eliminuję ze swojego życia wszystkich tych, którzy życzą mi źle. (...) Nie potrzebuję takich komentarzy od osób najbliższych.
W rozmowie dodał, że oczywiście nadal będzie utrzymywał z Mandaryną kontakt z uwagi na dobro ich dzieci.
Nie róbmy z igły widły. Jesteśmy dorośli. Ja mogę o Marcie powiedzieć same dobre rzeczy. Myślę, że nie zasłużyłem sobie, ale jeśli tak, to bardzo przepraszam i pozwolę sobie omijać szerokim łukiem... - zakończył dość wymownie.
Zobaczcie całą rozmowę. Marta odpowie?