Michał Wiśniewski już kilka razy zapewniał w mediach społecznościowych, że czuje się niewinny. Tłumaczył też, że w momencie, kiedy zaciągał pożyczkę, był w stanie ją spłacić. Dopiero później jego sytuacja finansowa uległa dramatycznemu pogorszeniu.
Michał Wiśniewski na kanale Krzysztofa Stanowskiego
Do tej pory wokalista nie udzielał obszernych wywiadów na ten temat. Zrobił jednak wyjątek dla Krzysztofa Stanowskiego. W poniedziałek 5 lutego na Kanale Zero pojawiła się godzinna rozmowa dziennikarza z Wiśniewskim. Na samym początku Michał wyznał, dlaczego zdecydował się przyjąć zaproszenie.
Ja przyszedłem do ciebie, bo zacząłem się zastanawiać, jak to jest możliwie, że facet, który ma pierwsze, dziesiąte miejsce w historii muzyki rozrywkowej, jeżeli chodzi o sprzedaż płyt w Zaiksie, dostaje wyrok i nie zgłasza się do ciebie żaden dziennikarz i nie stara się tego wyjaśnić. Ja oczekiwałem, że ta sprawa zostanie wnikliwie zbadana przez osoby obce - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Wiśniewski o wyrokach ojca i braci
Choć wyrok jest nieprawomocny, Michał Wiśniewski już cierpi wizerunkowo. Miał stracić współprace z firmami, które w barterze lub w ramach innych świadczeń reklamowych wykańczają budowę jego willi. Gwiazdor zapewnia, że uszanuje prawomocny wyrok, lecz nie gwarantuje, że będzie się z nim zgadzał.
W rozmowie ze Stanowskim odniósł się też do kryminalnej przeszłości swoich bliskich. Nie jest tajemnicą, że ojciec Wiśniewskiego fałszował obrazy. Jego dwaj bracia przyrodni również byli w więzieniu.
Wiadomo, że mój tata siedział, mój jeden brat siedział, drugi brat siedział, każdy popełnia jakieś błędy, więc może przyszła na mnie kolej - mówił.
Wspomniał też, że w trudnych chwilach może liczyć na wsparcie brata Kuby. Mężczyzna miał nawet powiedzieć, że gdyby mógł, wziąłby odsiadkę Michała na siebie. Oczywiście jest to niemożliwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo