Od kilku dni w mediach głośno jest na temat wpisu Barbary Kurdej-Szatan. Była gwiazda "M jak miłość" stanęła w obronie ludzi, którzy koczują na granicy i w ostry sposób wypowiedziała się na temat Straży Granicznej. Aktorka określiła pograniczników mianem "maszyn bez serca". W jej poście nie zabrakło także wulgaryzmów.
I chociaż dzień później aktorka skasowała post, poniosła spore konsekwencje. 10 listopada, po pięciu dniach od wpisu Barbary Kurdej-Szatan, Jacek Kurski poinformował, że aktorka straciła pracę w "M jak miłość", a ostatni odcinek z jej udziałem zostanie wyemitowany wraz z początkiem grudnia.
Kurdej-Szatan nie zmienia swoich poglądów
Słowa Basi Kurdej-Szatan były szeroko komentowane w mediach. Odniósł się do nich również Michał Wiśniewski. Frontman Ich Troje zaznaczył, że aktorkę poniosły emocje. Jej wpis był bardzo emocjonalny, a nie ma nic gorszego niż dać się ponieść emocjom. Mega w porządku jest to, że potrafiła przeprosić - powiedział wokalista w rozmowie z "Faktem".
Ja w sprawach politycznych swoje zdanie zachowuję dla siebie, jeśli chciałbym to zmienić, musiałbym uczestniczyć w życiu politycznym. Musimy pamiętać, że zawsze będziemy ponosić konsekwencje swoich zachowań, wypowiadając się politycznie. Sam kiedyś robiłem to bardziej nonszalancko, dziś zważam na słowa. Też byłem blokowany, a potem odblokowywany w różnych telewizjach. Myślę, że Basia powinna wziąć na wstrzymanie. Dziś jest uśmiercona, ale odżyje w innym serialu, w innej telewizji, albo tej samej telewizji w innym czasie - dodał.
Basia jest osobą dorosłą i powinna zdawać sobie sprawę, że jeżeli wyraziła swój pogląd w ten, a nie inny sposób, mając zasięgi większe niż niejedna telewizja i prasa, bo ogląda ją półtora miliona ludzi, odbije się to szerokim echem. To zaś oznacza, że musi ponieść tego konsekwencje. Czy one są adekwatne... nie sądzę, ale na tym polega życie - podsumował Michał Wiśniewski.
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!