Jak co roku o tej porze europejskie państwa przygotowują się do nadchodzącej Eurowizji. W polskich preselekcjach najwięcej punktów zdobyła młoda wokalistka Luna i to ona z piosenką "The Tower" będzie reprezentować nasz kraj w Malmö.
Przypomnijmy: Eurowizja 2024. Polska SPADA w notowaniach bukmacherów po zwycięstwie Luny. Nie jest dobrze...
Wybór polskiej reprezentantki budzi spore kontrowersje, bowiem dokonała go pięcioosobowa komisja powołana przez TVP. W jej skład weszli: Kasia Moś, Łukasz Pieter, Konrad Szczęsny, Michał Hanczak oraz Piotr Klatt. Pojawiły się wątpliwości, czy jurorzy głosowali zgodnie z regulaminem.
Wiśniewski apeluje o zmiany w preselekcjach do Eurowizji
Aby uciąć spekulacje, TVP opublikowała tabelę ze szczegółowymi wynikami głosowania. Mimo to nie brak osób, które uważają, że obecna formuła preselekcji powinna ulec zmianie. Takiego zdania jest np. Michał Wiśniewski, który w 2003 roku wystąpił na Eurowizji z zespołem Ich Troje i zajął wysokie, siódme miejsce. Piosenkarz uważa, że polskiego reprezentanta powinni wybierać widzowie, a nie garstka osób obradujących za zamkniętymi drzwiami.
Dlaczego jakiś dziennikarz muzyczny ma wybierać osobę, która pojedzie na Eurowizję? Przecież to kompletnie nie ma sensu i jest głupotą. Rozumiem jeszcze Kasię Moś, bo brała udział w Eurowizji, ale pozostali? - grzmiał w relacji na Instagramie.
Jednocześnie "Wiśnia" podkreślił, że nie chce uderzać w Lunę, a jedynie zaapelować o zmianę formuły.
Rozumiem jeszcze, żeby to było np. 1000 osób i ludzie różnej płci, w różnym wieku, ale na pewno nie grupa, która ma 5 osób! To ludzie decydują później o wyborze i tak powinno być w preselekcjach. Teraz to jest głupota! To nie jest fair, tak się tego nie powinno robić - ocenia czerwonowłosy artysta.
Ma rację?