Michał Szpak zyskał rozgłos na polskim rynku muzycznym nie tylko za sprawą niezaprzeczalnego talentu, ale też "barwnego" wizerunku, który z biegiem lat uległ sporej ewolucji. Piosenkarz nie boi się eksperymentować ze swoim stylem, czym wciąż budzi niemałe kontrowersje. Tak było również na czwartkowym koncercie w ramach trzeciego dnia Top of the Top Sopot Festival, na którym 30-latek pojawił się w wyjątkowo odważnym (przynajmniej jak na polskie standardy) anturażu.
Michał Szpak wykonał na scenie utwór Grzegorza Ciechowskiego "Nie pytaj o Polskę", ubrany w garnitur oraz czarny biustonosz. Żałobny "look" uzupełnił szpilkami i koronkową woalką, a w klapę wpiął orła bez korony. Występowi artysty towarzyszył patriotyczny przekaz: jego twarz niemal w całości pokryta była napisami "wolnośćfobia" oraz czarnymi łzami. W instagramowym wpisie celebryta odniósł się później do zaprezentowanego na sopockiej scenie make-upu.
Jak można było się spodziewać, kontrowersyjna stylizacja Szpaka nie wszystkim przypadła do gustu. Nieoczekiwanie były juror The Voice of Poland został skrytykowany przez innego entuzjastę "szalonych" kostiumów scenicznych, Michała Wiśniewskiego. W facebookowym komentarzy lider Ich Troje zarzucił koledze z branży, że jego strój był wysoce niestosowny, biorąc pod uwagę przekaz, jaki niesie za sobą piosenka Ciechowskiego.
Michał, wiesz, że bardzo cię szanuję i nie da się dyskutować z twoją łatwością śpiewania tego typu hymnów - napisał "Wiśnia". Nie zmienia to sytuacji, że gdyby to był twój własny utwór, odebrałbym go inaczej i byłbym w pełni za, a niestety ruszyłeś kultowy utwór mojego kochanego zespołu, który w tamtym czasie, który ja pamiętam, bardzo wiele znaczył. W kontekście tego, o czym śpiewałeś, wyszło niesmacznie. Pewnie to tylko moje zdanie. No, ale mam prawo je mieć. Ściskam i powodzenia chłopaku!
Faktycznie Szpak "przesadził"?