Historia związków Michała Wiśniewskiego nie jest krótka i prosta. Piosenkarz ma aż cztery byłe żony. Pierwszą, z którą wymówił przysięgę małżeńską, była Magda Femme, piosenkarka Ich Troje. Drugą żoną była Mandaryna, czyli Marta Mandrykiewicz. Kolejną miłością okazała się Anna Świątczak. W 2012 roku Wiśniewski poślubił Dominikę Tajner, z którą rozwiódł się siedem lat później. Piosenkarz nie był singlem przez długi czas - jeszcze w 2019 roku poznał swoją obecną żonę, Polę.
Jak poznali się Michał Wiśniewski i Pola Wiśniewska?
Michał Wiśniewski i Pola Wiśniewska zaczęli się spotykać w 2019 roku, a rok później stanęli na ślubnym kobiercu. Ich uroczystość była skromna, co było spowodowane pandemią koronawirusa. Na huczne wesele musieli czekać ponad dwa lata. To podczas tej imprezy odnowili przysięgę małżeńską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para poznała się na portalu randkowym. Piosenkarz przeżywał wówczas trudny czas, bo w maju 2018 roku ogłosił upadłość konsumencką. Co więcej, jego czwarte małżeństwo właśnie się rozpadło. Ukojenie w bólu przyniosła mu Pola, która początkowo chciała zachować anonimowość, jednak wraz z rozwojem związku pojawiała się coraz częściej na ich wspólnych zdjęciach. Już po kilku miesiącach media doniosły, że piosenkarz spodziewa się piątego dziecka. O zachowanie prywatności było więc coraz trudniej.
Michał Wiśniewski o początkach związku z obecną żoną
Od kilku tygodni lider Ich Troje nagrywa wraz z żoną program "Pan i Pani W", którego odcinki trafiają na konto Michała Wiśniewskiego na YouTube. Zdradzają w nim kulisy początku ich związku.
Wiśniewski przyznaje, że pierwsze kontakty mieli na portalu randkowym. Początkowo piosenkarz ukrywał się pod nickiem Falco, dopiero później zdecydował, że doda niewyraźne czarno-białe zdjęcie i zamieni imię na Michał. W końcu trafił na Polę, która, co ciekawe, nie wiedziała, że pisze z liderem Ich Troje. Przyznała, że nie poznała Michała na czarno-białym zdjęciu. Dowiedziała się o tym dopiero wtedy, gdy sympatia zaprosiła ją do znajomych na Facebooku.
Para postanowiła się spotkać i, jak wspominają, nie skończyło się na pierwszej randce. Randkowanie stanowiło jednak pewien problem dla obojga. Chcieli uniknąć rozgłosu, co zmusiło ich do ukrywania się.
Długo ukrywaliśmy naszą znajomość, bo po pierwsze nie wiedzieliśmy, co z tego będzie, a po drugie, Pola bardzo ceniła sobie prywatność - powiedział Wiśniewski.
Ukrywaliśmy się i nie mieliśmy swoich miejsc. Każde wyjście obarczone było tym, że ktoś patrzy. Ubolewałam, że nie możemy chodzić za rękę, a ty jesteś ciągle w kapturze. Na Tinderze nie szukałam ani męża, ani romansu, tylko towarzystwa - wyznała Pola Wiśniewska.
Pamiętam, jak umówiliśmy się w wynajętym 30-metrowym mieszkaniu i to było takie przykre. Stwierdziliśmy wtedy, że jesteśmy za starzy, by się chować, ukrywać i spotykać po kątach. Stwierdziliśmy, że nie możemy tak dłużej. A poznamy się najlepiej, gdy zamieszkamy razem - dodała kobieta.