W piątek Michał Wiśniewski opublikował na Instagramie obszerne oświadczenie w formie filmu. Piosenkarz poruszył wszystkie ważne kwestie, które stanęły pod znakiem zapytania w momencie ogłoszenia wyroku sądu. Swoją wypowiedź Michał zaczął od zapowiedzi najnowszej płyty "Ich Troje".
Cześć kochani, ja nie jestem strusiem i nie chowam głowy w piasek w związku z tym, krótkie oświadczenie ode mnie. Dobra wiadomość: Jacek przesłał mi pierwszą piosenkę na nową płytę "Ich Troje" [...] Zgodnie z obietnicą, ona na pewno powstanie - powiedział na nagraniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Wiśniewski zdradził, czy wystąpi na imprezie sylwestrowej Polsatu
Wiśniewski odniósł się także do wyroku sądu i zaznaczył, że niebawem jego prawnik wyda odpowiednie oświadczenie. Wokalista podkreślił, że jest niewinny.
Chcę powiedzieć o tym, że na ten moment nie mogę się odzywać w sprawie, która mnie spotkała. Jej reperkusje są ogromne. [...] Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu mój prawnik wyda państwu oświadczenie, które mam nadzieję, bardzo wiele wytłumaczy. [...] - dodał.
Michał wyjawił, że w związku z reperkusjami, po raz pierwszy od kilkunastu lat nie wystąpi podczas imprezy sylwestrowej emitowanej przez Polsat.
Mówiąc o reperkusjach, przykro mi to stwierdzić, ale pierwszy raz od kilkunastu lat nie będzie mnie na sylwestrze w Polsacie. Bardzo mi przykro, mam nadzieję, że ta sprawa się wyjaśni wcześniej czy później i gdzieś tam znowu się pojawię, ale pamiętajcie, że w dalszym ciągu gramy koncerty. [...] To dla mnie zacne, że macie trochę zaufania do mnie w dalszym ciągu. Mimo tego, że ciągle powtarzam i będę powtarzał jak mantrę, że czuję się niewinny... bo jestem niewinny - przekazał.
Michał Wiśniewski mówi wprost: "Mam dla kogo żyć"
Wiśniewski zauważył również, że nie jest Titanikiem, który idzie na dno, a łodzią podwodną, która ostatecznie wypływa na powierzchnię. Wspomnianą sentencję uzasadnił miłością do bliskich.
Ze swojej strony raz jeszcze dziękuję wszystkim tym, którzy nie odwrócili się plecami. Nawet jeżeli się wam wydaje, że Michał Wiśniewski to Titanic... nic bardziej mylnego. Michał Wiśniewski to łódź podwodna. Mogę zejść na dół, ale zrobię wszystko, co możliwe, żeby z powrotem sobie wypłynąć, bo czuję, że mam dla kogo żyć. [...] Pamiętajcie, że stary piernik to też ciacho. [...] - podsumował.