Michał Wiśniewski od lat częściej pojawia się w mediach za sprawą swojego burzliwego życia uczuciowego niż zawodowych poczynań. W ubiegłym roku autor przeboju Filiżanka rozwiódł się z Dominiką Tajner. Kochliwy wokalista nie marnował jednak czasu i niedługo po rozstaniu znalazł pocieszenie w ramionach nowej ukochanej, niejakiej Poli, którą zdążył już poślubić. Obecnie para wspólnie oczekuje za to narodzin pierwszej wspólnej pociechy, która otrzyma równie oryginalne imię, co pozostałe dzieci Wiśniewskiego.
W ostatnim czasie Michał Wiśniewski regularnie dzieli się swoimi przemyśleniami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wokalista podobnie jak wielu przedstawicieli polskiego show biznesu chętnie komentuje również realia pandemii koronawirusa, nie szczędząc przy tym gorzkich słów wymierzonym w obóz władzy.
Przypomnijmy: Rozwścieczony Michał Wiśniewski uderza w rząd: "Traktuje się nas JAK BYDŁO. To nie jest narzekanie, to WK*RW obywatela!"
W piątkowy wieczór Wiśniewski postanowił po raz kolejny przemówić do swoich instagramowych fanów. Tym razem lider Ich Troje poruszył temat koncertowania w czasach epidemii, przy okazji tajemniczo zapowiadając internautom specjalny instagramowy wpis.
Kładę się spać, bo jutro z samego rańća jedziemy do Świnoujścia. I to robi się brdzo ciekawe. Świnoujście na pewno się odbędzie. Wszyscy się strasznie boją chodzić na te koncerty, nagonka medialna trwa, masakra. Ale jak się powiedziało, "A" to się mówi "B". Warto zagrać dla każdego, kto przyjdzie. Generalnie przygotowuje taki specjalny wpis, na który chciałbym was zaprosić, mam nadzieję, że w ciągu dwóch dni go nagram - rozpoczął swój wywód.
Następnie Michał, usilnie podkreślając, że nie jest celebrytą, postanowił wypowiedzieć się na temat statystyk śmiertelności związanych z koronawirusem. Wokalista wykorzystał również okazję do ponownego uderzenia w polskich polityków i okresu kampanii prezydenckiej - kiedy to mimo szalejącego koronawirusa nie brakowało spotkań z wyborcami.
Przede wszystkim trochę uświadomić, że na te 1000 osób, które dziennie umiera w Polsce, kilku umiera na koronę. Nie jestem żadnym ekspertem, nie jestem celebrytą, który będzie się wypowiadał. W ogóle nie jestem celebrytą, no ale nie jestem osobą powszechnie znaną, która będzie się wypowiadać na tematy bezpieczeństwa. Dostosowuję się, zgodnie z zaleceniami. Natomiast mega słabe jest to, że ci,co powinni, tego nie robią. Pamiętacie zresztą, jak było w kampanii, nie tylko z jednej strony, ale i z drugiej. Więc nie będę walił teraz tylko w PiS bo kampania u wszystkich wyglądała tak samo - można było robić, co się chce. Jedni wierzą, drudzy nie wierzą, ale jeżeli jest jakaś zasada, to się jej trzymamy - powiedział wokalista, po czym nonszalancko odpalił papierosa.
Na zakończenie wywodu Wiśniewski wspomniał także o niedawnej śmierci swojego bliskiego przyjaciela.
Myślę, że nikt nie policzył, ile jest ofiar, które nigdy nie były chore na koronę, nigdy nie były zarażone, ale dzięki temu wirusowi nie żyją. O tym będzie ten wpis (...) Mam nadzieje, że uda mi się opublikować po prostu, jak będę znał wszystkie szczegóły, kto zabił Adama Śledzianowskiego i pewnie tysiące innych. To się okaże. Miłego wieczoru Wam życzę, trzymajcie się cieplutko - zakończył.
Nie możecie się doczekać publikacji tajemniczego wpisu Wiśniewskiego?
Zobacz również: Druga i piąta żona Michała Wiśniewskiego bawią się na 18. urodzinach jego pierwszego syna z drugiego małżeństwa