Burzliwe życie prywatne Michała Wiśniewskiego jest obiektem medialnego zainteresowania już od wielu lat. Obecnie czerwonowłosy piosenkarz układa sobie życie u boku piątej żony, a niedawno na świat przyszedł owoc ich miłości, syn imieniem Falco. Ich rodzinną sielankę możemy obserwować na Instagramie.
Szczęściem Michała Wiśniewskiego cieszą się też jego byłe partnerki, a wokalista wielokrotnie zapewniał, że ma z nimi bardzo dobry kontakt. Bywało jednak różnie, a od kilku dni trwa dość osobliwa wymiana zdań między liderem Ich Troje a jego drugą żoną. Zaczęło się niewinnie, bo od premiery nowej piosenki Mandaryny, która nie wzbudziła entuzjazmu Michała.
To wszystko jest poprawne, to wszystko fajne, ale to nie jest ta Mandaryna, którą ja znam ze sceny. Skoncentrowałbym się na tym, co robiła do tej pory, czyli duży show, królowa dance, którą była. Kontynuowałbym to i robiłbym glamour. Marta od tego odeszła i chce być bliżej ziemi - mówił w rozmowie z "Party".
Marta nie czekała długo i skomentowała słowa eksmałżonka w rozmowie z Pomponikiem. Jak twierdziła, krytyka ze strony Michała nie jest już czymś, co robi na niej wrażenie.
Ja już dawno poszłam w inną stronę. Nie uszczęśliwimy całego świata. Czemu mam puszczać Michałowi wszystko, co robię? Ja się rozwiodłam 15 lat temu! Nie wysyłam mu wszystkiego, co robię, ale nasza relacja jest bardzo poprawna. Nie rzucamy się sobie na szyję, ale chyba się lubimy - odpowiedziała.
Niedługo potem Marta znów naraziła się Michałowi po tym, jak skomentowała jego konflikt z Karoliną Pisarek. Modelka zarzucała wokaliście, że poza kamerami w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" jest zupełnie inny, niż gdy trwają nagrania. Mandaryna przyznała, że jest w stanie dać temu wiarę.
Wszystko jest możliwe. Dlatego myślę, że każdy powinien robić swoje najlepiej, jak potrafi. Nie śledzę poczynań Karoliny i nie wiem o awanturze z Michałem. Ale wydaje mi się, że może być to możliwe - oceniła w wywiadzie dla Jastrząb Post.
Najwyraźniej to przelało czarę goryczy, bo od niedawna mówi się, że Michał zablokował Mandarynę na Instagramie. Media szybko więc rzuciły się do pytań o powody takiej decyzji, jednak Wiśniewski był dość tajemniczy i wypowiadał się przy tym o Marcie już dość nieprzyjemnie.
Bardzo się cieszę, że zadałaś mi to pytanie. Odsyłam do płyty "Trzynaście postulatów w sprawie miłości". Nie żyjemy na Facebookach. Żyjemy w rzeczywistości. Ja w ogóle nie zajmuję się moimi social mediami. Jeżeli dwójka dorosłych ludzi nie potrafi do siebie zadzwonić i jeszcze wypowiada się w formie typu "nie znam sprawy", no to serio, bądźmy dorośli. Ja jestem dorosłym chłopcem - skomentował ostro, wyraźnie nawiązując do wypowiedzi Marty o jego konflikcie z Karoliną.
Na tym jednak nie koniec, bo w rozmowie z reportem Pomponika wbił eksmałżonce kolejną szpilę.
Zajmijmy się sobą, nie żyjmy życiem innych. Ja nie muszę mówić o Mandarynie, wystarczy, że Mandaryna dużo mówi o mnie - skwitował.
Myślicie, że to najwyższy czas, aby sobie coś wyjaśnili?