20 lat temu Michał Wiśniewski był u szczytu popularności, miał rzesze fanów i zarabiał miliony. Burzliwa historia jego życia fascynowała ludzi - zwyczajny chłopak z Łodzi, który miał bardzo trudne dzieciństwo, stał się ekscentrycznym gwiazdorem. W najlepszym momencie kariery szastał pieniędzmi, otaczał się sztabem ochroniarzy i wywoływał skandale obyczajowe.
Pomimo dyskusyjnego talentu wokalnego Wiśniewski miał wyjątkowy dryg do lansowania przebojów oraz żyłkę do biznesu. Gdy zaproponowano mu naszpikowanie willi kamerami i pokazanie, jak żyje na co dzień, nie wahał się ani chwili. Właściwie trudno mu się dziwić, bo pomijając fakt, że zarobił na tym krocie, mógł też zrealizować swoją potrzebę ekshibicjonizmu.
Program "Jestem, jaki jestem" okazał się telewizyjnym hitem. Widzowie z zapartym tchem śledzili kłótnie Michała z ciężarną Mandaryną i opiekunką - panią Gienią, a także jego próby pojednania z uzależnioną od alkoholu matką.
19 lat później "Wiśnia" wpadł na pomysł, aby odciąć jeszcze parę kuponów od dawnej popularności. Planuje zasiąść z Mandaryną i dziećmi przed telewizorem, aby wspólnie oglądać archiwalne odcinki show i na bieżąco je komentować.
Zrobimy program wspominkowy o "Jestem, jaki jestem". To będzie ciekawy projekt. Przez te wszystkie lata nie byłem w stanie wciągnąć sobie tych 70 odcinków, ale zrobimy "The Best Of" i mam nadzieję, że wspólnie z Martą, Xavierem, który wtedy był mały, z Fabienne i z innymi dziećmi powspominamy, popatrzymy i pokomentujemy - opowiada celebryta Pomponikowi.
Co ciekawe, Michał zapowiada też, że "Jestem, jaki jestem" powróci, ale w "troszeczkę innej formie". Nie wiadomo jednak, w jakiej ani która telewizja będzie emitować program.
Będzie "Jestem, jaki jestem 3" - mówi tajemniczo.
Nie możecie się doczekać?
Zobacz też: Michał Wiśniewski NIE MIEŚCI SIĘ w swój stary kostium z Eurowizji: "Jeszcze siedem kilo"