Dariusz Michalczewski po zakończeniu kariery sportowej postanowił przejść medialną metamorfozę. Z prostego boksera zmienił się w intelektualistę, obrońcę praw mniejszości homoseksualnych i wroga Prawa i Sprawiedliwości. "Tiger" promuje właśnie swoją trzecią (!) książkę, w której opisuje mroczne strony życia znanego sportowca. Na kanapach Dzień Dobry TVN pochwalił się po raz kolejny licznymi zdradami swoich żon i zaznaczył jednocześnie, że "to fajna książka dla młodych ludzi":
Ta książka jest wyjątkowa, szczera do bólu. Wyjaśnia, czemu popełniałem błędy. Dla młodych ludzi jest fajna. Jest to opisane jak miałem ciężko, musiałem uciekać z Polski do Niemiec. Opisane są moje wszystkie rozwody. Już teraz wiem, czego żałuję. Żałuję najbardziej, że nie mogłem zostawać na wszystkich imprezach, bo nie miałem kultury w piciu. Dzisiaj się wstydzę zdrad. Wtedy myślałem, że to jest cool, byłem ciachem dla tych 40-tek, które mnie uwielbiały i korzystałem z tego. Zacząłem się potem tego brzydzić.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news