Choć krytycy nie pozostawiają na ekranizacji "dzieła" Blanki Lipińskiej suchej nitki, a film dostał nawet Złotą Malinę w kategorii "najgorszy scenariusz", nie da się nie zauważyć, że cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. W związku z tym nie dziwi więc, że niebawem w kinach ukaże się kontynuacja mało ambitnej opowieści, którą przeniosła na papier była rekruterka "ring girls".
Z olbrzymim i trudnym do wytłumaczenia zainteresowaniem spotykają się też odtwórcy głównych ról w "365 dniach". Nieznani przed występem w erotycznym filmie Anna-Maria Sieklucka i Michele Morrone na ten moment mogą pochwalić się łączną liczbą prawie 16 (!) milionów zgromadzonych na Instagramie fanów.
W popularnym serwisie społecznościowym pojawiają się też stale to nowe fanowskie profile poświęcone odkrytym przez Blanię aktorom. To właśnie na jednym z nich opublikowano we wtorek filmik, który wrzucił, a następnie błyskawicznie usunął z Instastories Morrone.
Na nagraniu widzimy, jak "wycieńczeni" pracą nad kontynuacją "365 dni" Michele, Simone Susinna i Natasza Urbańska wracają razem busem zapewne z kolejnego dnia na planie. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że śpiewający "Welcome to St. Tropez" Morrone w pewnym momencie decyduje się... dotknąć "koleżankę" z planu w dość intymnym miejscu. Na filmiku, który w mgnieniu oka zniknął z Instastories Włocha, wyraźnie widać, jak kładzie on rękę na kroczu roześmianej od ucha do ucha Urbańskiej.
Jak myślicie, co na to Janusz Józefowicz?
Przypominamy: Janusz Józefowicz z rozrzewnieniem o początkach kariery Nataszy Urbańskiej: "Niewiele umiała i była trochę KWADRATOWA"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!