Dzięki roli w ekranizacji powieści Blanki Lipińskiej "365 dni" Michele Morrone zyskał międzynarodową rozpoznawalność. Choć kolejne odsłony filmowej sagi są zazwyczaj miażdżone przez krytyków, wciąż cieszą się ogromną popularnością wśród widzów Netfliksa. Fanki na całym świecie wzdychają zaś do granego przez przystojnego Włocha mafijnego bossa, Massimo. W ubiegłym tygodniu miłośnicy mogli w końcu ujrzeć trzecią część serii, "Kolejne 365 dni". Premiera nowego "dzieła" na motywach książki Lipińskiej była nie lada wydarzeniem - event odbył się w Nowym Jorku, tak więc cała obsada, w tym Morrone oraz Anna-Maria Sieklucka, miała okazję brylować na amerykańskim czerwonym dywanie.
Premiera "Kolejnych 365 dni" ponownie sprawiła, że Michele Morrone znalazł się z centrum medialnego zainteresowania. Niedługo przed eventem Włoch wystąpił na przykład w popularnym amerykańskim porannym show "Good Morning America", a maszerując do studia, dał się przyłapać paparazzi z bananem w dłoni. Od jakiegoś czasu aktor intensywnie promuje również kolejną odsłonę perypetii Laury i Massimo w mediach społecznościowych, gdzie cieszy się zresztą sporą popularnością. Jego instagramowy profil obserwuje ponad 15 milionów użytkowników.
Choć ostatnio Michele skupia się na promocji najnowszego filmu, na ogół na jego profilu nie brakuje także nieco bardziej osobistych treści. W poniedziałek 31-latek postanowił pochwalić się w sieci uroczym rodzinnym nagraniem. Włoch zamieścił na InstaStories tiktokowe wideo, w którym możemy podziwiać, jak spędza czas w towarzystwie synów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I tak w opublikowanych przez Michele Morrone nagraniach możemy zobaczyć m.in., jak ubrany w kąpielówki aktor trzyma jednego z potomków w ramionach, przygrywa synowi na gitarze, dokazuje z dzieckiem w wodzie czy wraz z chłopcami wygłupia się przed kamerą. Rodzinne filmiki zostały połączone z ujęciami samego Włocha brzdąkającego na ulubionym instrumencie czy spacerującego ulicami miasta, a wszystko to przy akompaniamencie jego piosenki "Angels", którą można również usłyszeć w "Kolejnych 365 dniach".
Przypomnijmy, że Michele Morrone doczekał się dwóch synów z małżeństwa z libańską projektantką Roubą Saadeh. Choć związek pary ostatecznie zakończył się rozwodem, Włoch i jego była żona wciąż pozostają w bliskich relacjach i skupiają się na wychowaniu Marcusa oraz Brando.
Rozstałem się ze swoją żoną w przyjaźni i staramy się zachować dobre relacje. Mamy dwóch synów: Marcusa i Brando, przyszłość chłopców, ich wychowanie dla nas obojga jest priorytetem - zdradził Morrone w 2020 roku w rozmowie z "Party".
We wspomnianym wywiadzie Michele zapewnił również, iż stara się spędzać z pociechami jak najwięcej czasu i jako ojciec chce wspierać ich zarówno w rozwoju swoich pasji, jak i innych życiowych wyborach.
Nie oczekuję, że będą perfekcyjni i nie stawiam im wygórowanych wymagań. Jeśli pewnego dnia któryś z nich przyjdzie do mnie i powie: "Tato, jestem gejem, zakochałem się w mężczyźnie", to też będzie ok! Dla mnie miłość na wiele odcieni. Chciałbym, żeby i Marcus i Brando mieli pasje, dzięki którym spełnią swoje marzenia i będą czuli, że żyją pełnią życia - wyznał"Party".
Zobaczcie, jak Michele Morrone spędza czas z synami na rodzinnym nagraniu. Uroczy obrazek?