Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
|

Michele Morrone pręży się w nowej kampanii Dolce & Gabbana (ZDJĘCIA)

220
Podziel się:

Dzięki roli w ekranizacji "dzieła" Blanki Lipińskiej przystojny aktor stał się międzynarodową sensacją. Rozumiecie jego fenomen?

Michele Morrone pręży się w nowej kampanii Dolce & Gabbana (ZDJĘCIA)
Michele Morrone w nowej kampanii Dolce & Gabbana (Instagram)

Michele Morrone przeżywa ostatnio prawdziwy rozkwit medialnej kariery. Od kiedy na platformę Netflix trafiła ekranizacja "dzieła" Blanki Lipińskiej 365 dni, przystojny aktor stał się rozpoznawalny niemal na całym świecie. Odbiór filmu okazał się co prawda bardzo skrajny, jednak wiele osób doceniło urodę Morrone'a i całkiem możliwe, że to dopiero początek jego drogi do sławy.

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Michele Morrone jest największym beneficjentem międzynarodowego sukcesu 365 dni. Od kilkunastu tygodni dużo słyszy się o tym, że aktor planuje podbój Hollywood, a jego osobą zainteresowało się kilka znanych marek. Jedną z nich jest dom mody Dolce & Gabbana, który zatrudnił go do swojej najnowszej kampanii reklamowej.

Zobacz także: Michele Morrone: "Rok temu chciałem rzucić aktorstwo"

Choć o planach zaangażowania Morrone'a w roli modela mówiło się już od jakiegoś czasu, to wygląda na to, że doczekaliśmy się efektów jego współpracy z marką. Na kontach Dolce & Gabbana w mediach społecznościowych pojawiło się bowiem kilkanaście zdjęć, które zostały wykonane w tym roku we Włoszech.

Na serii opublikowanych fotografii widzimy między innymi, jak Michele Morrone tańczy z tamtejszymi mieszkańcami w tank topie i wzorzystych bokserkach. Nie zabrakło też solowych zdjęć i kilku wykonanych w duecie z równie piękną modelką. Całość prezentuje się wyjątkowo korzystnie, a fani, jak zapewne nietrudno się domyślić, nie posiadają się z radości.

Zobaczcie, jak Michele Morrone poradził sobie w sesji zdjęciowej dla legendarnego domu mody. Zrobił dobre wrażenie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(220)
WYRÓŻNIONE
anka
4 lata temu
Tak, rozumiem jego fenomen. Jest po prostu przystojny, dużo przystojniejszy od Beckhama.
nnn
4 lata temu
No jest piękny, trzeba przyznać.
Klarka
4 lata temu
Dobrze wypchane slipki. To jest fenomen.
director
4 lata temu
To chyba nie jest aktor. Przed filmem Blani w ogóle nie zagrał w niczym. Był modelem.
gość
4 lata temu
przystojny, fajnie spiewa , to może dostanie ciekawą rolę w filmie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (220)
AAAAAAA
4 lata temu
Bardzo fajna kampania, zwłaszcza ci starsi ludzie z nieidealanymi ciałami. Super!
WIOLKA
4 lata temu
Jest PIĘKNY :-). Zawsze się uśmiecham jak Go widzę... Ach
Tak
4 lata temu
Jest bardzo przystojny, to cały fenomen. Rozumiem. Nie rozumiem, jak Blani nie jest wstyd... ale to trochę inna para kaloszy.
Aga
4 lata temu
Po prostu mniam mniam, oh, ah,
Dtub
4 lata temu
Kocham go
Asia
4 lata temu
Mega ciacho, zresztą Grecy też sa mega ciacha👍
wariatka
4 lata temu
Dla mnie bardziej jest przytojny jest Kerem Bursin,jest fajniejszy i ma głos,a wgl nie robi wielkie fenomem niz Michele :)
Pola
4 lata temu
Fajnie ze mu sie udalo po tym nieudanym zderzeniu kulturowym z Arabka, ktora odebrala mu dzieci.
buhaha
4 lata temu
Ee tam, sesja jak sesja, zresztą i tak te włoskie Janusze i Grażyny pląsające wokół nich są najseksowniejsze
Klm
4 lata temu
Kurczę myślałam ,ze chodzi o tego fajnego kucharza z masterchef ,a tu jakiś goguś
Niki
4 lata temu
Ciacho! Bardzo podobają mi się Włosi.
Daga
4 lata temu
Mi się podoba, jest męski i sexowny, elegancki, zadbany. Włosi bardzo mi się podobają, kobiety z resztą też są śliczne.
Małgo
4 lata temu
Wygląda ja przeciętny włoch, hiszpan czy grek. Nie kumam tego.
Gosc
4 lata temu
Włoska moda... Pamiętam jak 10 lat temu jeździłam do Włoch i wracałam do kraju z torbami wypchanymi ciuchami i jeszcze było mi mało. W tamtym roku nie kupiłam nic,nawet torebki, aż sama byłam w szoku. Moda włoska zatrzymała się, jest badziewie, a rodzina włoska pyta się mnie gdzie kupuje takie fajne ubrania-Ja na to w Polsce, w Anglii, w Niemczech
...
Następna strona