Mieczysław Hryniewicz należy do grona najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. Szerszej publiczności dał się poznać za sprawą głównej roli w "Zmiennikach", telewizyjnym przeboju połowy lat 80. Od dwudziestu lat możemy go oglądać jako poczciwego i dobrodusznego Włodka Ziębę w serialu "Na Wspólnej".
Pomimo odniesionej popularności, niewiele wiadomo o życiu rodzinnym aktora. 74-latek rzadko gości na okładkach gazet. Niechętnie również udziela wywiadów, zwłaszcza poświęconych tematom prywatnym. Tym razem jednak zrobił wyjątek, ujawniając szczegóły młodocianego rodzicielstwa oraz utraconych kontaktów z synem.
Jakim ojcem jest Mieczysław Hryniewicz?
Serialowy Włodek Zięba to wzór męża i taty. Wraz z żoną Marysią, odgrywaną przez Bożenę Dykiel, wychowuje czwórkę dorosłych dzieci, które w każdej sytuacji mogą liczyć na wsparcie i cenne rady rodziców. Okazuje się, że Hryniewicz prywatnie różni się od swojego serialowego bohatera.
Aktor nie ustrzegł się błędów w latach młodości. Pomimo sprzeciwu ze strony ojca, szybko stanął na ślubnym kobiercu.
Chwalę mądrość mojego ojca. Kiedy powiedziałem mu, że chcę się żenić, prosił, żebym odłożył te plany jeszcze o rok. Moje pierwsze małżeństwo się nie udało - wyznał w rozmowie z portalem Onet.pl.
Owocem tego związku jest syn Jakub. Hryniewiczowi nigdy nie powiodło się zbudowanie więzi z potomkiem. Mężczyzn nie łączą już żadne relacje.
Nie mam z nim w ogóle kontaktu. To się od lat nie zmieniło, a wręcz pogłębiło. Nie wiem nawet, gdzie teraz jest. To jest temat, na który nie lubię rozmawiać. Nie dlatego, że to zbyt bolesne, tylko zbyt osobiste - przyznał szczerze aktor.
O synu Mieczysława Hryniewicza wiadomo jedynie, że mieszka w Stanach Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dziś wygląda życie prywatne Mieczysława Hryniewicza?
Szybko zakończone pierwsze małżeństwo i utracony kontakt z synem nie stanęły aktorowi na drodze do osiągnięcia rodzinnego szczęścia. Od 23 lat pozostaje w związku małżeńskim ze scenografką Ewą Strebejko. O tym uczuciu opowiada zdecydowanie chętniej.
Świętujemy każdy rok wspólnego życia. Wychowujemy córkę, którą moja żona ma z poprzedniego związku i psa, a do tego jesteśmy dziadkami - powiedział przed laty na łamach tygodnika "Świat i Ludzie".
Niestety póki co nie zanosi się na próbę podjęcia kontaktu po latach. Myślicie, że panom uda się jeszcze naprawić zerwane więzi?