Nie milkną echa wokół kontrowersji na Złotej 44. Ostatnio mówiło się o tym, że mieszkańcy żyją tam w hierarchii, którą określają piętra, na których znajdują się apartamentowce - im wyżej, tym lokator jest "ważniejszy". Sam Rafał Zaorski, który mieszka pod numerem 504, wyznał, że ci najbogatsi traktują ponoć pracowników budynku z pogardą...
Izabela Tomaszewska jest lokatorką Złotej 44 od trzech lat. Początkowo jej apartamentowiec znajdował się na 15. piętrze, ale po jakimś czasie przeniosła się na poziom 45. W najnowszym nagraniu na TikToku wyznała, jak wygląda życie w najdroższym budynku Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkanka Złotej 44 ujawnia prawdę o hierarchii
Izabela Tomaszewska, po trzech latach życia na Złotej 44, chwyciła za telefon i ujawniła, jak naprawdę wygląda rzeczywistość w luksusowym apartamentowcu. Okazuje, że szeroko opisywana przez media "hierarchia" lokatorów jest... mitem. W rzeczywistości wszyscy mieszkańcy mają być traktowani tak samo.
Wcześniej mieszkałam na 15. piętrze, czyli byłam niżej w hierarchii. Czy odczułam to? No nie. Byłam kochana, teraz też jestem kochana. Jedyne co się zmieniło, to to, że dojeżdża do mnie mniej wind. Na dole miałam cztery windy, a teraz dojeżdżają do mnie tylko dwie i czasem trzeba na nie długo czekać - wyjaśniła Izabela Tomaszewska na TikToku.
Mieszkanka Złotej 44 wyjaśniła, że do jej mieszkania dojeżdżają dwie z pięciu wind, natomiast na dolne piętra trzy oraz jedna przeciwpożarowa, która jest dostępna dla wszystkich mieszkańców. Uważa, że jest to duży plus dla mieszkańców "gorszych kondygnacji".
Kto mieszka niżej jest lucky (dop. red. szczęśliwy), bo ma więcej wind i nie trzeba na nie długo czekać - stwierdziła.
Myślicie, że kolejni mieszkańcy Złotej 44 zabiorą głos w tej sprawie?