Do incydentu z udziałem Mike'a Tysona doszło na lotnisku w San Francisco, w czasie gdy samolot przygotowywał się do odlotu na Florydę. Jak podaje serwis TMZ Sports, do boksera podszedł rozemocjonowany fan, który poprosił go o wspólne zdjęcie. Gwiazdor nie robił żadnych problemów i zgodził się na fotkę. Później mężczyzna zajął miejsce za nim i zaczął go nagrywać, nadmiernie okazując przy tym swoją ekscytację i mówiąc wprost do ucha Mike'a. Podobno fan nie zareagował na prośbę Tysona, by się uspokoił i nadal robił zamieszenie.
Zobacz też: Mike Tyson o Powstaniu Warszawskim: "Jeden z najodważniejszych czynów w dziejach ludzkości"
W końcu bokser stracił panowanie nad sobą, wstał, odwrócił się i wymierzył mężczyźnie kilka ciosów. Siedzący obok znajomy Tysona próbował powstrzymać sportowca, ale ten w furii okładał już fana pięściami. Całe zajście nagrał jeden z pasażerów. Kamera uchwyciła też zakrwawioną twarz pobitego mężczyzny.
Na miejscu pojawiła się pomoc medyczna oraz policja, a Tyson opuścił samolot. Jak relacjonują świadkowie, nachalny fan boksera miał być "ekstremalnie odurzony"...