Kariera Izy Miko w Hollywood nie rozwija się do końca tak, jak to planowała i jak to przedstawia. Kilka lat temu wydawało się, że rzeczywiście uda się jej coś osiągnąć za oceanem. Skończyło się na filmie Wygrane marzenia i słynnej scenie seksu w przyczepie kempingowej. Ostatnio nie jest już co prawda wycinana z filmów, ale wciąż częściej pojawia się na tamtejszych imprezach niż w hollywoodzkich produkcjach. To jednak wystarczy, by pojawiła się w TVN-ie w roli światowej gwiazdy.
Gram coraz ciekawsze role. Mam takiego farta. Dużo pracy włożyłam w to, by zgubić akcent. Gram Amerykanki. Na wszystko musiałam sama zapracować. Nic nie było mi dane - mówi Iza.
Zdradziła również, jak radzi sobie z samotnością w Stanach: "Modlę się i mam związek z Bogiem, pracuję nad wiarą. Nie przyszło mi do głowy, by zacząć pić. Wiedziałam też, że mogę tu wrócić do Polski."
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news