W sierpniu Miley Cyrus przewróciła swoje życie do góry nogami, ogłaszając, że rozwodzi się Liamem Hemsworthem, z którym siedem miesięcy wcześniej wzięła - wydawałoby się - upragniony ślub.
Natychmiast po rozstaniu z mężem piosenkarka rzuciła się w wir romansów - najpierw z kobietą, Kaitlynn Carter, a następnie ze swoim znajomym, Codym Simpsonem.
Informacja o separacji pary wstrząsnęła mediami i fanami, bo wydawało się, że po latach burzliwych rozstań i powrotów Miley i Liam stworzą wreszcie stabilny związek. Niestety ekscentryczna piosenkarka stwierdziła najwyraźniej, że stateczny australijski aktor nie zapewnia jej wystarczającej dawki wrażeń.
Od tamtej pory Miley afiszuje się z kolejnymi kochankami, a i Liam zdaje się powoli na nowo układać sobie życie.
Cztery miesiące po złożeniu pozwu para jest już oficjalnie rozwiedziona. Byli małżonkowie tuż przed świętami Bożego Narodzenia porozumieli się co do warunków rozstania, a w wigilię prawniczka piosenkarki, Judith R. Foreman złożyła w sądzie stosowne dokumenty, które teraz zostały podpisane przez sędziego. Liama reprezentowała w sądzie Laura Wasser, która w przeszłości pracowała m.in. dla Heidi Klum, Ashtona Kutchera, Christiny Aguilery czy Johnny'ego Deppa.
Rozwód nie był skomplikowany, bo para nie doczekała się dzieci, a przed ślubem Miley i Liam podpisali intercyzę, więc również podział majątku nie stanowił problemu. Jak podaje Daily Mail, byli małżonkowie dogadali się jedynie, że Cyrus zatrzyma zwierzęta, które były pod ich opieką.
Przypomnijmy, że Miley i Liam poznali się w 2009 roku na planie filmu Ostatnia Piosenka. Trzy lata później zaręczyli się, by zaledwie rok później ze sobą zerwać. Ponownie zeszli się w 2016 roku, wtedy też doszło do zaręczyn. Ich ślub odbył się w pod koniec grudnia 2018 roku.