Miley Cyrus, jeszcze jako dziecko szturmem podbiła show biznes. Piosenkarka zasłynęła dzięki disneyowskiemu serialowi "Hannah Montana", a jej kariera była pełna kontrowersji, wzlotów i upadków. Poza muzycznymi i aktorskimi dokonaniami, opinię publiczną od zawsze interesowało także życie prywatne gwiazdy. W mediach sporo mówiło się o jej licznych związkach i romansach, które często kończyły się głośnymi aferami. Aktualnie Miley zdaje się być szczęśliwa u boku perkusisty alternatywnego zespołu rockowego Liily, niejakiego Maxxa Morando.
Zdecydowanie najwięcej, w kontekście miłosnych podbojów Miley Cyrus, mówiło się o jej burzliwym związku z aktorem, Liamem Hemsworthem. Gwiazdorska para poznała się w 2009 roku na planie filmu "Ostatnia piosenka". Przez lata ich związek uchodził w oczach fanów za niemal idealny, jednak w pewnym momencie Miley i Liam rozstali się. Aktorom udało się dość szybko przezwyciężyć kryzys, choć ich relacja wciąż była dość burzliwa. W 2018, ku uciesze fanów, Cyrus i Hemsworth stanęli na ślubnym kobiercu. Niestety ich małżeństwo potrwało zaledwie osiem miesięcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od czasu rozstania zarówno Australijczyk, jak i kontrowersyjna wokalistka znaleźli miłość w ramionach innych partnerów. Zdaje się jednak, że autorka hitu "Wrecking Ball" wciąż żywi urazę do byłego męża, czego wyrazem są jej najnowsza piosenka i teledysk. Utwór "Flowers" traktuje o kobiecej niezależności. Miley śpiewa w nim, że do szczęścia nie jest jej potrzebny mężczyzna, a fani są przekonani, że adresatem z pewnością jest Liam Hemsworth. Szczególnie, że do sieci trafił dokładnie w dzień jego 33. urodzin.
Byliśmy dobrzy, byliśmy wspaniali. Rodzaj snu, którego nie można sprzedać. Byliśmy dla siebie odpowiedni, (...). Zbudowaliśmy dom i patrzyliśmy jak płonie (...). Nie chciałam cię zostawiać (...). Mogę sobie kupić kwiaty. Napisać moje imię na piasku. Rozmawiać ze sobą godzinami. Mówić rzeczy, których nie rozumiesz. Mogę zabrać się na tańce. Mogę trzymać się za rękę. Tak, potrafię kochać siebie lepiej niż ty - śpiewa w najnowszym singlu Miley Cyrus.
Spostrzegawczy fani Miley zauważyli, że tekst "zbudowaliśmy dom i patrzyliśmy jak płonie" jest wyraźnym nawiązaniem do sytuacji, gdy rezydencja Cyrus i Hemswortha w Malibu uległa pożarowi, a w ich małżeństwie pogłębiał się kryzys. Pikanterii dodaje fakt, że utwór "Flowers" jest niejako kobiecą odpowiedzią na tekst piosenki Bruno Marsa, "When I Was Your Man", którą Liam miał zadedykować Miley na weselu. Sympatycy 30-letniej piosenkarki i zagraniczne media informują, że dom, w którym Cyrus nagrała najnowszy teledysk jest miejscem, w którym jej eksmąż zdradził ją aż z 14 różnymi kobietami.