Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
|
aktualizacja

Miley Cyrus wróciła do NAŁOGU w trakcie pandemii: "Przyznaję, NIE WYTRZYMAŁAM"

63
Podziel się:

Jednocześnie gwiazda zapewnia, że od dwóch tygodni znów stroni od alkoholu. "Mam silną wolę" - zapewnia po fakcie.

Miley Cyrus wróciła do NAŁOGU w trakcie pandemii: "Przyznaję, NIE WYTRZYMAŁAM"
Miley Cyrus nie wytrzymała bez alkoholu w dobie pandemii (Getty Images)

Miley Cyrus w ostatnich przeszła prawdziwą metamorfozę. Choć w show biznesie zaczynała jako przyjazna dla rodzin z dziećmi Hannah Montana, to przez lata wyrosła na jedną z naczelnych skandalistek. Co prawda, w pewnym momencie próbowała się ustatkować i spełnić w roli żony, jednak "dawna Miley" szybko dała o sobie znać.

W międzyczasie Miley Cyrus próbowała też całkowicie zrezygnować z używek. Swój sukces w walce o życie z dala od alkoholu i narkotyków ogłosiła jeszcze w czerwcu tego roku, gdy wyznała, że od pół roku trwa w trzeźwości. Jednocześnie zapewniała, że tak już zostanie i nie planuje wracać do dawnych nawyków, czym zyskała poklask wielu osób.

Zobacz także: Miley Cyrus z nową sympatią spędza bajeczne wakacje

Jak to zwykle bywa, rzeczywistość okazała się jednak dość brutalna. Teraz piosenkarka udzieliła nowego wywiadu w ramach programu New Music Daily, gdzie w rozmowie z Zanem Lowem przyznała, że nie udało jej się jednak wytrwać w tym postanowieniu. Okazało się bowiem, że w międzyczasie Miley zdążyła znów wrócić do alkoholu i rozpocząć kolejny okres trzeźwości, który na razie trwa dwa tygodnie.

No cóż, ja, podobnie jak wiele innych osób, w czasie pandemii wróciłam do dawnych nawyków. Nigdy nie próbowałabym nikomu wmawiać, że cały czas byłam trzeźwa. Nie byłam. Upadłam i zrozumiałam swój błąd. Teraz znów jestem trzeźwa od dwóch tygodni i nie mam sobie za złe tego, co się stało. (...) Nie ma sensu się na siebie złościć. Lepiej zapytać: "co się stało?" - stwierdziła.

Jednocześnie Miley zapewnia teraz, że ma silną wolę i wcale nie ma problemu z alkoholem. Twierdzi, że gdy chce przestać pić, to po prostu przestaje, co mówi oczywiście wiele osób, które walczą z uzależnieniem...

Nie mam problemu z piciem. Mam problem z decyzjami, które podejmuję po alkoholu. (...) Mam w sobie wiele dyscypliny. To nie jest takie proste, ale mi trzeźwość przychodzi z łatwością i mogę przestać ot tak. Przychodzi po prostu taki dzień, w którym stwierdzam, że nie chcę już tego robić i nie robię, a jak chcę, to robię - próbowała wyjaśnić swoje położenie.

Też jesteście przekonani, że nie ma problemu z alkoholem?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(63)
WYRÓŻNIONE
DoctorM
4 lata temu
No cóż, kto nie miał załamania nerwowego w tym roku ani raz niech pierwszy rzuci kamieniem. Obyśmy się obudzili w lepszej rzeczywistości! Bez pisu, bez covida i bez nieszczęść.
Pingot Gosia
4 lata temu
A ile w ogóle ludzi popadło w nałogi przez to siedzenie w domach i pandemie
Anuszka
4 lata temu
Klasyczny przypadek tłumaczenia picia. Ciągle tak mówiłam i wytrzymywałam długo do następnego koszmarnego razu. Przełamałam się i zapisałam na terapię. Trzymajcie kciuki.
Domi
4 lata temu
Nie ma problemu z alkoholem, ma problem bez alkoholu, jak większość 😂😂😂
lia
4 lata temu
Okropnie ją skrzywdzili w dzieciństwie, a teraz sama siebie krzywdzi. Ja jej współczuję.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (63)
Gosc
4 lata temu
Ja mam problem z alkoholem, nie piłam procentów już z kilkanaście lat, no nie mogę nawet powąchać, tak mnie brzydzi nawet sam zapach, kiedys to chociaz szampana na nowy rok łyknęłam,a teraz nie moge sie przełamać. Jak to leczyć?
Nik
4 lata temu
No to faktycznie Trudne Sprawy... Zrzucanie winy na Pandemie... Nie chcesz nie pijesz..
Roma
4 lata temu
Zenujace. Na zdjeciach pokazywac srodkowy palec. Jakby miala 10lat sie zachowuje.
kikiBe
4 lata temu
nooo to sie nazywa ciągi alkoholowe
Monia37
4 lata temu
słucham piosenek i nic mnie poza tym nie obchodzi
gość
4 lata temu
słucham piosenek i nie obchodzi mnie nic innego
zosia
4 lata temu
Cyrus = strajk kobiet i to upadek moralny
Lisa
4 lata temu
Czy autor tego tekst nie pije w ogóle alkoholu? Bo jeżeli pije chociaż butelkę piwa i wydaje mi się, że nie jest uzależniony, to jest w błędzie. Każda osoba pijącą alkohol, choćby w minimalnym stopniu, jest od niego uzależniona. To jest najgorszy, legalny narkotyk.
bbb
4 lata temu
Bogate biedactwo. Zal mi jej. Rodzice wrzucili ja jako dziecko do szolbiznesu. Wszyscy tam tak koncza. Choc nie wszyscy sie przyznaja.
xxx
4 lata temu
Jestem pewna, że ma ten problem jako osoba po związku z alkoholikiem, który swój problem zrozumiał dopiero jak zdecydowałam się odejść naprawdę.
ina
4 lata temu
nic z niej nie bedzie juz
Życie
4 lata temu
A ja tam ją doskonale rozumiem. Też tak mam, potrafiłam pić dużo i często i tak już od lat. Ale, jak nie chce to potrafię nie pić i nie ma problemu. Są ludzie słabsi i ludzie silniejsi. To tak jak z narkotykami - jeden weźmie raz i się pogrąży a drugi może brać latami po czym nagle przestać. Tutaj chodzi o charakter.
Mia
4 lata temu
Jej tłumaczenie jest mniej więcej takie,a kto umarł ten nie żyje 😉
Wwww
4 lata temu
Alkohol trzeba lubić ja np jestem taka że poprostu nie lubię nie chodzi o to że mam jakiś problem do alkoholu czy coś po prostu nie lubie. Nie lubię smaku piwa i zawsze się zastanawiam jak ktoś może wypić 3 piwa A ja nie mogę nawet pół butelki 😅 dlatego wiem że nigdy alkoholiczka nie będę ale wiem że jest dużo ludzi uzależnionych zwykle jest tak że uzależniamy się od tego co lubimy. Pozdrawiam
...
Następna strona