Billy Ray Cyrus w ostatnich miesiącach zdecydowanie nie cieszył się dobrą sławą. Jego była już żona, młodsza o 27 lat piosenkarka Firerose, oskarżyła legendę muzyki country o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad nią, wszczynanie karczemnych awantur i stosowanie przemocy ekonomicznej poprzez blokowanie dostępu do kont bankowych. Dzięki zgromadzonym przez nią materiałom dowodowym w postaci szokujących nagrań, na których muzyk kierował wobec niej groźby i wulgarne określenia, kobieta zdołała uwolnić się od toksycznego partnera.
ZOBACZ: Była żona komentuje niepokojący stan Billy'ego Raya Cyrusa: "Cieszę się, że PRAWDA WYCHODZI NA JAW"
W trakcie szeroko komentowanej sprawy rozwodowej światło dzienne ujrzały przytoczone przez Firerose historie o zmiennych nastrojach 63-latka wskutek nadmiernego stosowania przez niego używek. Jego adoptowany syn, Trace Cyrus, poruszył ten problem w swoich mediach społecznościowych, wyrażając publicznie troskę o stan swojego ojca.
Wygląda na to, że ten świat cię pokonał i stało się to oczywiste dla wszystkich oprócz ciebie. (...) Nie jesteś zdrowy, tato, i wszyscy to widzą - napisał w przejmującym tonie na Instagramie.
Miley Cyrus nie wyciągnie do ojca ręki na zgodę
Billy Ray Cyrus wraz ze swoim bandem zagrał koncert podczas poniedziałkowej inauguracji Donalda Trumpa. Występ wywołał lawinę krytyki przez jego wyraźne problemy z głosem i niechlujny wygląd. Redaktorzy portalu Page Six, w oparciu o doniesienia osób z otoczenia muzycznej rodziny, twierdzą, że jawnie skonfliktowana z tatą Miley Cyrus "wyraziła zaniepokojenie" jego kiepską formą po obejrzeniu wątpliwej jakości show.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku
Mimo tego 32-letnia gwiazda popu nie jest zainteresowana odnowieniem z nim relacji. Przypomnijmy, że podczas jednej ze sprzeczek z byłą żoną, podjudzony Billy Ray Cyrus zwyzywał starszą córkę, nazywając ją "zdzirą zamkniętą w skórze diabła".
Syn dawnego gwiazdora, który w przeszłości również zmagał się z problemami z nadużywaniem alkoholu, wprost przyznał, że może znaleźć oparcie nie tylko w nim, ale też w jego drugiej córce, Noah. W swym poruszającym apelu wspomniał o niej jako o "małej dziewczynce, która zasługuje na coś lepszego".