Od niemal dwóch tygodni media rozpisują się o sprawie zaginięcia do niedawna znanej jedynie garstce Gabby Petito. Blogerka od czerwca wraz z narzeczonym, Brianem Laundrie podróżowała po USA. Amerykanka regularnie relacjonowała wyprawę za pośrednictwem mediów społecznościowych aż do 25 sierpnia, kiedy to zamieściła na Instagramie ostatni post. Wkrótce zmartwieni bliscy 22-latki zgłosili jej zaginięcie, a na jaw zaczęły wychodzić niepokojące fakty, głównie dotyczące udziału Briana w zniknięciu dziewczyny.
We wtorek zaangażowane w sprawę FBI poinformowało, że znalezione w Parku Narodowym Grand Teton w Wyoming zwłoki należą do Gabby, co wstrząsnęło wszystkimi do końca trzymającymi kciuki za jej bezpieczny powrót do domu.
W związku z nagłośnieniem sprawy pod instagramowymi wpisami Petito pojawiło się mnóstwo komentarzy. Początkowo od internautów wierzących w jej odnalezienie, a następnie od użytkowników chcących uczcić pamięć zmarłej. W efekcie pod ostatnim postem Amerykanki widnieje już prawie 250 (!) tysięcy komentarzy, a na jej profilu wybił niedawno milion, o którym marzy każdy twórca internetowy...
Co ciekawe, ostatnie zdjęcie przedstawia 22-latkę na tle muralu Monarch w Ogden w stanie Utah, przed który to obecnie tłumnie przybywają osoby chcące złożyć Gabby kwiaty i znicze.
Zdaję sobie sprawę, że to może wydawać się trochę dziwne - napisał na Facebooku inicjator uczczenia w ten sposób pamięci zmarłej, Jake McMahon, dodając: Gabby Petito nie pochodziła z Ogden w stanie Utah ani nawet z zachodniego wybrzeża. Była jednak człowiekiem, który widział piękno Utah, Ogden i całej Florydy. Jeśli ona mogła okazać Utah trochę miłości, my też możemy okazać jej trochę miłości i zjednoczyć się w pamięci o niej.
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!