Hubert Urbański jest gospodarzem jednego z najpopularniejszych teleturniejów w Polsce. "Milionerzy" zadebiutowali na antenie TVN-u ponad 20 lat temu i, pomimo kilkuletniej przerwy w emisji, nadal cieszą się olbrzymią popularnością. Do tej pory jedynie pięciu osobom udało się wygrać nagrodę główną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Flagowy teleturniej TVN oparty jest na brytyjskim programie "Who Wants to Be a Millionaire?", którego prowadzącym jest znany dziennikarz Jeremy Clarkson. W związku z tym, że polska edycja uznawana jest za jedną z najlepszych na świecie, w podwarszawskim studiu kręcono między innymi włoską wersję show oraz kilka specjalnych odcinków wersji hiszpańskiej.
Hubert Urbański zdradza sekret "Milionerów"
W każdym odcinku "Milionerów" Hubert Urbański przypomina zasiadającym przed nim uczestnikom zasady gry. Wspomina o gwarantowanych kwotach (tysiąc złotych oraz 40 tysięcy złotych), a także kołach ratunkowych - 50:50, pytaniu do publiczności i telefonie do przyjaciela. Szczegóły ostatniego z nich wyjawił w programie "To się kręci". Jeżeli myśleliście, że osoba po drugiej stornie słuchawki siedzi wygodnie na kanapie, możecie się nieco zdziwić.
Okazuje się, że aby zapobiec oszustwom, przyjaciel gracza przyjeżdża razem z nim do studia. Hubert Urbański wyjawił, jaka jest prawda.
Razem z zawodnikiem do studia przyjeżdża również osoba towarzysząca, która ma być pod telefonem, czyli przyjaciel. Robimy zdjęcie tej osoby i ta pani lub ten pan jest na terenie studia w osobnym pomieszczeniu razem z jednym z naszych pracowników. Czeka przy biurku pod telefonem na taką ewentualność, by pomóc - wyjaśnił Urbański.
Jesteście zdziwieni?