Leszek Miller w studio #dzieńdobryPolsko Telewizji WP skomentował skandal wokół Mateusza Kijowskiego. Na początku roku wyszło na jaw, że pieniądze ze składek na Komitet Obrony Demokracji szły na konto spółki działacza, który wypłacał sobie nieproporcjonalnie duże pieniądze za drobne usługi informatyczne. Szef KOD-u we wczorajszym wywiadzie Czarno na białym w TVN24 zapewniał, że nie ma zamiaru ustępować ze stanowiska, a jego kłamstwo i zaległe alimenty są tylko "niezręcznością".
Miller przyznał, że zgadza się z deklaracją zarządu KOD-u, który domaga się dymisji Kijowskiego. Były premier dodał, że informatyk nazywający się ostatnio "wilkiem" walczącym z "baranami", powinien usunąć się w cień:
Trudno mówić o końcu kariery politycznej i społecznej przed stosunkowo młodym człowiekiem. Ten etap jest trudny, jego własna struktura wypowiada mu posłuszeństwo. Myślę o deklaracji zarządu KOD-u, podzielam pogląd zarządu, dlatego, że to nie były pieniądze przeznaczane od bogatego sponsora to jest kwestia relacji, ale to są środki zbierane na ulicy, dla wielu ludzi to jest głęboki zawód, że ich pieniądze szły na prywatne potrzeby pana Kijowskiego. Powinien usunąć się w cień.
_
_