Zdaniem Michała Milowicza naturalnym zjawiskiem jest pojawianie się amatorów na małym ekranie. Aktor zapewnia, że podobne sytuacje występują również w amerykańskim przemyśle filmowym, gdzie niezawodowcy pojawiają się zarówno w serialach, jak i w filmach kinowych. Choć Milowicz może pochwalić się dyplomem aktora dramatycznego, nie uważa, że gra w serialu telewizyjnym jest ujmą dla zawodowego artysty. Zdaniem 47-latka dla wielu młodych ludzi grywanie w serialach jest sposobem na naukę aktorstwa przed rozpoczęciem studiów kierunkowych. Milowicz zapewnia, że nie każdy kto marzy o karierze filmowej, musi kończyć szkołę aktorską. Zdaniem aktorka niektórzy mają "talent dany od Boga".