Ewa Minge bardzo dba o promocję swojej autobiografii. Wciąż pojawia się w mediach i opowiada dlaczego jej twarz wygląda jak "rozlazła żaba" i chwali się swoimi "weekendowymi związkami". Ostatnio wyznała jeszcze, że były mąż był tyranem i stosował przemoc wobec dzieci, a jej matka umierała w jej ramionach przez sześć dni i nocy.
Teraz wyznaje, że miała myśli samobójcze.
- Miałam taki moment, kiedy nie chciałam żyć. To był zbiór wielu rzeczy. Nie miałam komu powiedzieć o swoich słabościach, że przechodzę jakiś fatalny moment w życiu, że boli mnie sytuacja w mojej rodzinie. Nie wiedziałam, jak ochronić dzieci przed niewłaściwym środowiskiem. Mam tu na myśli moje małżeństwo - mówi Minge.
Zaczęłam sobie kupować dobre samopoczucie. Wpadam do salonu samochodowego po odbiór mojego samochodu i widzę, że stoi drugi, jakieś ładne kabrio i mówię, żeby mi go zapakowali. Przez tydzień mnie ono cieszy i dalej znów jestem nieszczęśliwa.
_
_
_
_
Źródło: Bagaż osobisty/TTV/x-news