Niedawny pokaz najnowszej kolekcji Ewy Minge wzbudził spore zainteresowanie. Po wybiegu w Arkadach Kubickiego w Warszawie spacerowały łyse modelki. Projektantka chciała w ten sposób wspomóc osoby walczące z nowotworem. Ewa Minge opowiada, że nie miała problemu, by namówić dziewczyny na taki krok:
Każda z dziewczyn chciała wystąpić. To było trudne, bo nie chcieliśmy pokazywać po prostu marszu łysych dziewczyn - powiedziała. Po drugie to wymaga dużo pracy. 15 osób pracowało nad 20 modelkami. Wszystkie dziewczyny były zadowolone. To duży symbol, bo siedziała na widowni piękna dziewczyna po chemii. Teraz jest taki trend, coraz więcej osób pokazuje, że po chemii traci się włosy. Myślę, że jest czas, żeby budować wnętrze, a nie patrzeć na to, jak się wygląda.
_
_