Ewa Minge w świecie mody obecna jest od ponad 20 lat. Nigdy nie ukrywała, że mierzy w światowe rynki i plan ten realizuje, o czym chętnie i głośno mówi. Od lat nie wysila się na fałszywą skromność i chociażby tak podsumowuje swoje dokonania: Minge w "Dzień Dobry TVN": "Uważam się za kreatora mody, wyznaczam trendy" (ZDJĘCIA)
"Wyznaczać trendy" dwa tygodnie temu pojechała do Paryża, gdzie zaprezentowała nową kolekcję inspirowaną bajkową, cygańską bohemą. Podczas paryskiego tygodnia mody premierę miały jej nowe projekty, w ramach których nie mogło zabraknąć charakterystycznych kwiatków, koronek i oczywiście motyli, które wykonały podopieczne _**Fundacji Black Butterflies**_ w ramach terapii artystycznej.
Kolekcja Ewy Minge została zauważona nie tylko przez polskie media. Jej projekty doceniły m.in. zagraniczne redakcje Elle, czy hiszpański Harper's Bazaar. Zdaniem światowych znawców mody jest to propozycja elegancka, zmysłowa z lekką domieszką rock and rolla. Zwrócono uwagę także na dobór ponadczasowych wzorów w kreacjach, w których mają być widoczne "tajemnica i pasja projektantki".
Dla Ewy Minge recenzje chyba nie są zaskoczeniem. W rozmowie z WP Gwiazdy podkreślała, że połowę kolekcji sprzedała już w dniu pokazu. Ma mieć tak wysoką pozycję w branży, że w przeciwieństwie do wielu polskich projektantów nie musi myśleć handlowo i tylko pod kątem tego, co uda jej się szybko i dobrze sprzedać:
Mogę pozwolić sobie, żeby nie myśleć handlowo, wtedy to się najlepiej sprzedaje. Pół tej kolekcji mam już sprzedane. Powoli mamy dość unifikacji i mody na jedną modłę.
Widać, że nie "myśli handlowo"?
Zobacz też:Ewa Minge promuje nową kolekcję