Ewa Minge, jedna z najbardziej znanych polskich projektantek, często podkreśla, że w jej życiu od kariery ważniejsza jest rodzina, a właściwie synowie. To dla nich "poświęciła swoje małżeństwo" i nieraz zastanawiała się "co do garnka włożyć".
Jednak na ostatnim pokazie Minge nie pojawił się żaden z synów, co nie umknęło uwadze dziennikarzy. Projektantka zaczęła się tłumaczyć Agnieszce Jastrzębskiej z Dzień Dobry TVN, że to przez chorobę jednego i niechęć do pokazywania się publicznie drugiego z chłopców:
Jeden choruje już dwa miesiące. Jak dzisiaj do niego dzwoniłam, to krzyczał. Chcemy uniknąć operacji. Mój młodszy od zawsze mówił: Mamo, na mnie nie licz.On nawet obiecał, że przeczyta moją książkę, tylko nie chce pokazywać twarzy. Ale jeśli trzeba by było bić się o honor matki, on absolutnie jest pierwszy.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news