Ewa Minge często podkreśla w wywiadach, że przez lata zmuszona była do zażywania sterydów, które wpłynęły na to, jak wygląda. Problemy ze zdrowiem projektantki zaczęły się kilka lat temu. Okazało się, że wyniki oscylowały wokół białaczki. Minge twierdzi, że lekarze "nie dawali jej wielkich szans":
Osiem lat temu zachorowałam na poważny nowotwór, nie dawano mi wielkich szans. Walczyłam w Polsce i za granicą. Jak się dowiedziałam, że mam białaczkę, dowiedziałam się, że w przyszłym roku mogę mieć pokaz haute couture w Paryżu. Moja postawa w tej chorobie, moje udawanie siły, przymus pracy - musiałam utrzymać dwójkę małych dzieci, spowodowały, że pomyślałam sobie, że to pora, aby podziękować.