W piątek wyszła na jaw bulwersująca historia jednej z matek ze Świebodzina. Do tamtejszego szpitala około szóstej rano trafiła rodząca kobieta. Pomimo pośpiechu jej i męża, poród nie miał końca, a co gorsze, kobieta zaczęła słabnąć. Wtedy zaczęli z mężem prosić o wykonanie cesarskiego cięcia, które pozwoliłoby jej urodzić. Małżeństwo trzy razy próbowało nakłonić lekarza do zmiany decyzji i pomocy, a kolejne godziny mijały. W końcu doszło do drastycznego porodu - dopiero o godzinie 20:00, czyli 14 godzin odkąd matka trafiła do szpitala. Niestety, dla dziecka było już za późno. Nie przeżyło. Przypomnijmy: Przez 14 godzin porodu błagała o cesarskie cięcie! Lekarz odmówił, dziecko zmarło...
W odpowiedzi na tę i inne historie minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w TVN24 stwierdził, że lepszym rozwiązaniem zarówno dla matki, jak i dziecka jest poród naturalny. Podkreślił zarazem, że kobieta w trakcie porodu ma prawo do znieczulenia, nie może natomiast żądać cesarskiego cięcia.
Lepszym rozwiązaniem jest poród naturalny, zarówno dla mamy, jak i dziecka. Nie ma mowy, żeby wprowadzić program cesarskiego cięcia na żądanie. Tam gdzie kobieta oczekuje znieczulenia, powinno być jej zapewnione, ale to nie dotyczy cięcia cesarskiego.
Zdaniem ministra lepiej skazywać matkę na 14 godzin porodu i urodzenie martwego dziecka, niż odpowiedzieć na jej prośby? W tym przypadku "żądanie" wydaje się być mocno niewłaściwym słowem.
Zobacz też: Minister zdrowia o tabletce "dzień po": "Nie przepisałbym jej pacjentce. NAWET ZGWAŁCONEJ!"
Źródło: TVN24/x-news