W ostatnim czasie o Edycie Górniak pisze się głównie w kontekście jej "natchnionych" wywodów na łamach prawicowych mediów, w których ujawniła się jako antyszczepionkowiec i zwolenniczka teorii spiskowych dotyczących pandemii koronawirusa. Trudno powiedzieć, czy 47-latka "wspaniałomyślnie" podjęła się misji uświadamiania "okłamywanego" narodu, czy raczej po prostu próbuje zwrócić na siebie uwagę, ale od kilku tygodni piosenkarka nie schodzi z pierwszych stron gazet, ciesząc się tytułem naczelnej "koronasceptyczki" (obok Violi Kołakowskiej).
Szerokim echem odbiła się w mediach wypowiedź Edi w programie cieszącego się wątpliwą sławą zdeklarowanego narodowca Marcina Roli, w której piosenkarka zadeklarowała, że "prędzej zginie, niż przyjmie szczepionkę na koronawirusa". W wywiadzie udzielonym dla telewizji internetowej wrealu24.pl Górniak podkreśliła, że ona i Alanek wystrzegają się przyjmowania do organizmu substancji, których skład jest dla nich obcy.
Jeśli to będzie przymusowe, to przysięgam, jak tutaj stoję, że wolę odejść z tego świata niż dać komukolwiek wstrzyknąć w mój organizm cokolwiek, czego ja nie znam i nie posiadam wiedzy, żeby pójść do laboratorium i analitycznie sprawdzić, co zostaje wprowadzone do mojej krwi. Ponieważ nie posiadam takiej wiedzy i nie mam możliwości weryfikacji, to ja nie pozwolę mojemu dziecku się zaszczepić i sama się nie zaszczepię - przekonywała piosenkarka i dodała:
Jeżeli ja na co dzień uważam na to, co jem, to tym bardziej, dlaczego miałabym pozwolić, żeby mi ktoś coś wstrzyknął? To jest słowo przeciwko słowu, ja mogę inne słowo przyjąć za prawdę.
Słowa Edzi wywołały istną burzę. Doszło do tego, że postanowił skomentować je sam minister zdrowia w wywiadzie udzielonym dla Radia Zet. Łukasz Szumowski stwierdził, że celebrytka - delikatnie mówiąc - nie ma pojęcia, o czym mówi.
Ja rozumiem, że pani Edyta sprawdza na przykład, z czego są zrobione pastylki, antybiotyk, jak łyka - zadrwił. Szczepionka to jedna z form leku. Tak samo, jak jako ludzie nie wiemy i nie jesteśmy w stanie sprawdzić pastylki, tak nie jesteśmy w stanie sprawdzić szczepionki. Po to jest Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, gdzie wszystkie badania są składane, sprawdzane jest, jak te leki były przygotowywane, jaki jest skład substancji, od tego są eksperci. Ja nie zastanawiam się, jak jest zbudowany silnik samolotu, jak do niego wsiadam - dodał złośliwie.
Myślicie, że Edyta odpowie ministrowi zdrowia, czy raczej odpuści sobie prawienie mądrości o koronawirusie?