Miriam Shaded zasłynęła swoją publiczną walką z islamem. Wygląda na to, że póki co to jej jedyny pomysł na działalność polityczną. Ostatnio nawołuje do delegalizacji islamu w Polsce, a potem w całej Unii Europejskiej. Zobacz: Miriam Shaded: "MAMY WOJNĘ! Jeśli we Francji zapanuje islam, będziemy mieli pierwsze państwo muzułmańskie z BOMBĄ ATOMOWĄ!"
Na tym się nie kończy. Miriam zapoczątkowała na Facebooku akcję "Nie chcę burki i nie chcę islamu", którą promowała robiąc sobie selfie w koronkowej bieliźnie na łóżku. Wygląda na to, że w końcu może pozwolić sobie na nieco swobodniejsze zachowania niż pod okiem taty, Syryjczyka, który zawzięcie pilnował jej cnoty.
Mój tata jest Syryjczykiem. Ja nie byłam w Syrii. Mój tata jest pastorem, jest chrześcijaninem. Musiałam być w domu już jak się ściemniało. Trochę z kultury arabskiej zostało w moim tacie, jest pastorem, bardzo pilnował mojej cnoty i dlatego jak się zachowuję. Mieliśmy rygorystyczne zasady, siostry chodziły z przyzwoitkami do kina.
Czy tak rygorystyczne zasady stawiają kobietę dużo wyżej niż w islamie?
Źródło:Superstacja