Mirosław Breguła zdobył sławę, będąc współzałożycielem i liderem zespołu Universe. Niejednokrotnie podkreślał, jak ważna była dla niego żona, nazywając ją swoim największym wsparciem. Mirosław i Lidia Bregułowie uchodzili za wyjątkowo zgraną parę wśród gwiazd, choć zawsze starali się chronić swoją prywatność. Wydawało się, że ich związek jest idealny. Jednak z czasem artysta zaczął nadużywać alkoholu, co wpłynęło na jego zachowanie. Kiedy zauważył, że staje się przez to agresywny, zdał sobie sprawę, że potrzebuje zmiany w życiu.
To było wtedy, gdy po raz pierwszy podniosłem rękę na Lidkę. Pierwszy i ostatni. Wtedy dotarło do mnie, że coś nie jest ok. I od razu poszedłem się leczyć. Kiedy ręka zawisła w powietrzu, zdałem sobie sprawę, że ten moment już nadszedł - wyjawił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mirosław Breguła wyszedł na prostą. Wtedy zakończyło się jego małżeństwo
Gwiazdor poszedł na terapię, stanął na nogi i przez dziewięć lat utrzymywał abstynencję, co pozytywnie wpłynęło na rozwój jego kariery. W tym okresie intensywnie koncertował z zespołem, odwiedzając niemal każdy zakątek świata. Mimo tych sukcesów, żona Breguły właśnie wtedy zdecydowała się na zakończenie ich związku.
Było tych kłamstw w piguły. W stosunku do Lidki... Kłamstwem chyba największym, i chyba dlatego nam się nie ułożyło, było to, że kiedy ona rzuciła hasło: 'Mirek, wracaj' i spytała, czy jestem z kimś. Powiedziałem, że nie jestem. A byłem... - przyznał.
Po rozwodzie Mirosław Breguła przeżywał głęboki kryzys.
Nasze małżeństwo rozsypało się właśnie, kiedy nie piłem. Nas rozdzielił ocean. Mieszkamy osobno. Mam dwóch synów w wieku 9 i 18 lat. Lidzia pracuje po 12-14 godzin dziennie. Ja odbieram młodszego ze szkoły. I czekam do momentu, jak się pojawi jej facet. Potem uciekam do siebie - wyznał w rozmowie z "Wyborczą".
Mirosław Breguła przegrał walkę z nałogiem. Siedemnaście lat temu odebrał sobie życie
Wkrótce po rozwodzie Breguła wrócił do nałogu, który ponownie zdominował jego życie. W dodatku dowiedział się, że cierpi na nowotwór krtani, co jeszcze bardziej skomplikowało jego sytuację.
Od trzech lat nie pamiętam dnia, kiedy bym nie pił. Jestem na dnie - podkreślał we wspomnianym wywiadzie.
Mirosław Breguła popełnił samobójstwo 2 listopada 2007 roku w kamienicy, w której mieszkał. Jego ciało zostało odnalezione przez jednego z sąsiadów. Muzyk pozostawił po sobie krótki list pożegnalny, który miał na celu wyjaśnienie jego tragicznej decyzji.
Przepraszam - to najgłupsze słowo, jakie mogę napisać. Przepraszam, nie chciałem tak żyć… - napisał muzyk.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.