Z perspektywy bacznego obserwatora rodzimego show biznesu relacja Miśka Koterskiego z Marceliną Leszczak zdaje się być niekończącą się sinusoidą, w której odważne deklaracje miłości przeplatają się z równie chętnie relacjonowanymi w mediach społecznościowych rozstaniami. Zaledwie kilka miesięcy temu weteranka Top Model i syn słynnego reżysera "odobserwowali się" na Instagramie i choć Misiek zapewniał, że "nic nie wie o żadnym rozstaniu", to ckliwe wypowiedzi jego lubej mówiły same za siebie.
Rodzicom kilkuletniego Fryderyka ostatecznie udało się zażegnać kryzys na chwilę przed marcowym lockdownem. Teraz okazuje się niestety, że rozejm Miśka Koterskiego i Marceliny Leszczak był jedynie krótkotrwałym rozwiązaniem. Z obozu celebryckiej pary ponownie zaczęły docierać do nas niepokojące sygnały.
Krótko po świętach Bożego Narodzenia Marcelina wyruszyła z Łodzi w podróż do rodzinnego Konina. Tam postanowiła przeprowadzić na swym instagramowym profilu Q&A, w ramach którego odpowiadała na zadawane przez fanki pytania. Wśród dywagacji na temat zdrowych słodyczy i wyższości jednej odżywki do włosów nad drugą znalazła się prośba do Marceli o wytłumaczenie jej zawiłej sytuacji z Miśkiem.
Już nie jesteście z Michałem? Cały czas osobno - napisała zasmucona internautka.
Życie... - odpowiedziała zdawkowo Marcelina.
Przypomnijmy: Misiek Koterski wyznaje: "Poprosiłem Boga, żeby odebrał tę obsesję picia i ćpania"
Jakby tego było mało, niedoszła celebrytka ponownie przestała obserwować profil Koterskiego. Ojciec jej dziecka póki co wstrzymał się z odwzajemnieniem tego znaczącego gestu.
Wiele zdaje się mówić również fakt, że w dzień swoich 41. urodzin Koterski, zamiast spędzić ten czas z Marceliną, postanowił udać się na zabawę z kolegami. Relacją z kameralnej imprezy pochwalił się rzecz jasna w mediach społecznościowych.
Myślicie, że z tej mąki będzie jeszcze chleb? Czy może lepiej, żeby Marcela i Misiek dali już sobie spokój?