Misiek Koterski i Marcela Leszczak są parą od ponad 6 lat. W tym czasie ich relacja przeżywała wzloty i upadki, jednak wygląda na to, że finalnie parze udało się osiągnąć spokój i stabilizację, tworząc dziś małą rodzinę razem ze swoim synem Fryderykiem.
Tak wyglądały zaręczyny Miśka Koterskiego i Marceli Leszczak
Aktor nie ukrywa, że jest praktykującym katolikiem i to właśnie wierze zawdzięcza uporanie się z licznymi demonami przeszłości. W ostatnim wpisie na Instagramie wrócił wspomnieniami do chwili zaręczyn z Marcelą. Jak zdradził, w wyborze miejsca również pomógł mu Bóg. Pierwotnie Misiek chciał oświadczyć się ukochanej w Korei Południowej, jednak zdecydował się na... kopalnię soli w Wieliczce.
Rano, kiedy mieliśmy jechać zwiedzać kopalnię soli, z walizki wypadł nieoczekiwanie pierścionek zaręczynowy, który wcześniej kupiłem i wtedy pomyślałem, że to jest znak z góry i wziąłem go ze sobą - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koterski przyznał, że był zestresowany tym, czy Marcela powie magiczne "tak", w końcu byli ze sobą dopiero od miesiąca. Jej uczucia okazały się jednak na tyle silne, że przyjęła oświadczyny. Misiek wspomniał też, że na chwilę przed poproszeniem ukochanej o rękę, zobaczył obrazek, który dał mu do myślenia.
Zobaczyłem parę zwiedzająca z małym synkiem i pomyślałem sobie, jak to będzie pięknie móc kiedyś przyjechać z naszym dzieckiem i opowiedzieć mu, że tutaj tata zaręczył się z mamą (od razu dotarło tez do mnie, że mało prawdopodobne, że wybierzemy się jeszcze raz do Seulu). Kiedy znaleźliśmy się w tej pięknej kaplicy św. Kingi i stanęliśmy przed ołtarzem, moje serce od razu zabiło mocniej i wiedziało, że to ma stać się tutaj - napisał.
Misiek Koterski i Marcela Leszczak wrócili w miejsce zaręczyn
Ostatnio historia zatoczyła koło. Misiek, Marcela i Fryderyk wybrali się bowiem na zwiedzanie kopalni soli. Niespełna 6-letni chłopiec zrobił zdjęcia rodzicom dokładnie w tym miejscu, gdzie się kiedyś zaręczyli. We wspominkowym wpisie aktor zostawił fotki z ostatniej wycieczki z tymi sprzed 6 lat. W komentarzach nie brakuje ciepłych słów.
Ty to umiesz wzruszać ludzi - napisała Grażyna Wolszczak.
Widać szczęście w waszych oczach; Twoja wiara i wasza rodzinka są godne podziwu; Piękna historia - dodają internauci.
Jak podsumował Koterski, do happy endu tej opowieści brakuje jeszcze tylko ślubu. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy para planuje stanąć przed ołtarzem.