Marcin Szabelski został ekspertem TVN-u do spraw uwodzenia. Mężczyzna w wiosennej ramówce jest gospodarzem programu Mistrzowie podrywu. Szabelski zanim trafił do telewizji dzielił się swoją wiedzą na stronie gdzie twierdził, że "każda kobieta lubi czuć się jak szmata" i "jest zdolna, by się bzykać w tajemnicy". Niestety okazuje się, że nawet "majtki mocy" nie pomogłyby aspirującemu celebrycie w poderwaniu Krystyny Pawłowicz.
W rozmowie z Pudelkiem "guru podrywu", stwierdził, że "mistrz podrywu" zawsze sięga po to, czego pragnie. Przyznał, że życie nie jest komedią romantyczną, a bycie klasową niedorajdą i siedzenie na Facebooku nie pomoże w znalezieniu ładnej partnerki. Szabelski podzielił się również niezbyt wyszukaną fantazją erotyczną, która nasunęła mu się na myśl o Natalii Siwiec:
Byłem pijany i moja dziewczyna w końcu mnie poderwała. Nalegała trzy miesiące w końcu uległem. To ja się o nią starałem, raz było lepiej, raz było gorzej. Nie chodzi, żeby być mistrzem uwodzenia, ale być mężczyzna, który sięga po to, czego pragnie. Jeśli cały czas siedzisz w domu i na Facebooku, to nie poznasz dziewczyny. Jeśli jesteś klasową niedorajdą - nie zdobędziesz ładnej dziewczyny. Silikonowy biust i elegancki kołnierzyk to moja fantazja z dzieciństwa.
Zachęcił Was do skorzystania ze swoich usług?
Zobacz: "Mistrz podrywu" tłumaczy się z "MAJTEK MOCY": "Miały rozluźnić atmosferę i podbudować chłopaków"