Kilka dni temu opinią publiczną wstrząsnęła tragedia, jaka rozegrała się na Jeziorze Mikołajskim. W wyniku utonięcia życie straciło młode małżeństwo z Chotomowa. Łukasz i Patrycja Doruchowie zginęli, próbując uratować swoją czteroletnią córkę, która podczas wyprawy łódką wpadła do wody. Dziewczynce nic się nie stało - z jeziora wyłowili ją żeglarze. Ciała rodziców czterolatki wydobyto zaś z głębokości około 11 metrów i w odległości pół kilometra od brzegu.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie tragedii na Mazurach
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która bada okoliczności śmierci małżonków. Rzecznik prasowy przekazał, że śledztwo jest prowadzone w kierunku "spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym". Wyjaśniane są też okoliczności, w jakich dziecko wpadło do wody.
Zginęli na jeziorze. Wiadomo, co się stało
W piątek przeprowadzono też sekcję zwłok 32-letniego mistrza Polski i jego o dwa lata młodszej żony. Stwierdzono, że jedyną przyczyną ich śmierci było utonięcie.
Nie mieli żadnych obrażeń, poza utonięciem nie wystąpiła żadna inna przyczyna ich śmierci - przekazał prokurator Daniel Brodowski.